czwartek, 28 stycznia 2016

Morning shots

Moja praca wykańcza mnie nieco,  a w szczególności tym, że do tej pory starałam się być osobą nader zorganizowaną, a w pracy tego ogarnięcia mi bardzo brakuje ostatnio. Może też temu, że mam obecnie dwie zmiany. Póki pracuję na pierwszą (8-16) jest ok, ale na na 2, 11-19, jest mi mega ciężko się przystosować. Wstaję o 6-7 niezależnie od tego na którą mam do pracy. Podczas pierwszej zmiany korzystam z całego dnia, mając na wszystko czas,  a podczas drugiej rano nic nie robię (facebook, jakieś drobne sprawy) a wieczorom padam na twarz i ekspresowo zasypiam. Dobrze, że dziś już czwartek, a jutro piątek, więc odpocznę, o ile w sobotę nie pójdę do pracy... :D.
Kiedyś byłam typem leniwca, ale odkąd trafiłam na Dawida stałam się mega aktywna i dużą wagę przywiązuję do zaplanowanych rzeczy (do spontanicznych jeszcze bardziej :D). Nie wyleguję się w łóżku do granic możliwości, a po pracy mam ogromną chęć biegać (właśnie znikł śnieg, więc cudowna wiadomość!). To musi być miłość <3

5 komentarzy:

  1. Czy ja dobrze widzę że na koszulce pisze " najlepsza żona na świecie?" jeżeli tak to chcę taką! Muszę się uśmiechnąć do męża :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak! dobrze widzisz :D co prawda żoną (jeszcze) nie jestem :P ale koszulkę mam a mój luby ma taką z "Mężem" :D

      Usuń
    2. Właśnie podpowiedziałaś mi pomysł na walentynki. Z takiej koszulki na pewno się ucieszy :)

      Usuń
  2. Kieeedys tez bylam leniwcem, ale na szczecie sie to (juz dosc dawno) zmienilo ;) pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nas też ostatnio wykańcza praca, więc zazdrościmy chęci do aktywnośći:):)

    OdpowiedzUsuń

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics,