środa, 25 kwietnia 2012

If I had more money honey

Kochani!
Chcąc nie chcąc spadam na kilka dni. Dziś jeszcze uraczę Was moimi komentarzami, natomiast aż do poniedziałku (może dużej?) uciekam. Najpierw Białystok i imprezy, potem weekend w Mikołajkach, a reszta na spontanie. Nie wiem gdzie mnie poniesie :).

Na uczelni idzie mi mega (odpukac, żeby nie zaprzeczyć!) i  oby tak dalej. Pamiętacie sprawę z komisją uczelnianą, za dopisane kolegi na listę? Póki co ucichło i git!
Poza uczelnią ostro ćwiczę, w końcu wiosna i czas zmienić opony. Do tego kupiłam nowy, mega śliczny strój kąpielowy i jak tu nie chodzić w nim. Akcja brzuch rozpoczęta, zakwasy jak jasna cholera!
Kolejna sprawa - idę się dalej pakować, bo dłuuuga droga przede mną! :) Buziaki!!
P.S. wpadajcie na moją szafę. Może coś Wam wpadnie w oko! :) szafa.pl/profil/martysiia




poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Raj, którego nocą pragniesz


Zapraszam  szafa.pl/profil/martysiia 
Leniwe popołudnia to zdecydowanie wychodzi mi najlepiej. Wróciłam z uczelni, odbyłam wizytę na fitnessie i błogo odpoczywam. Może zaraz uskutecznię jakiś ciekawy film. Poza tym trwają moje przegotowania do majówki. Niestety, w tym roku moje plany średnio wypaliły i jadę tylko na weekend do Mikołajek. A miało być tak pięknie... no cóż! Mam nadzieję, że nie wszystkie moje plany będą się tak "realizować" jak na przykład dawno planowane wyjazdy majówkowe itd.

A teraz takie do Was pytanie ostatnio zauważyłam znowu falę małego zainteresowania moim blogiem, mam to rozumieć jako Wasz odzew, abym zostawiła bloga? :>





czwartek, 19 kwietnia 2012

Akcja : oszczędzamy :D


Tylko przez ostatnie 2 dni wydałam prawie 300 zł... na nic! :D
Ale postanowione : oszczędzam. Stanowczo za dużo wydaję na kosmetyki, a ubrań mam i tak pod dostatkiem. Aha, no i biżuteria, którą kupuję jak wariatka. Właśnie weryfikuje moje konto na szafie i ruszam ze sprzedażą ubranek, które zalegają w szafie.
Moim zakupowym utrapieniem jest rossman, raz w miesiącu, co najmniej raz, zostawiam tam fortunę. Mam zapas płynów do kąpieli chyba do końca roku. Do tego balsamy, pomadki, tusze, lakiery!! ;o
Moje dzisiejsze "łupy". Niby zwyczajne, podstawowe, ale właśnie takich mam najwięcej :D.
Kolejne utrapienie to h&m. Jak mi się coś spodoba to żyć nie mogę. Myślę, myślę, aż w końcu idę i kupuję.
Bluzeczkę zobaczyłam u jednej z blogerek (przyznawać się która, bo ja jak zwykle zapomniałam :(). Jest cudowna! Miły, lekki materiał i ten dekolt. Miałam ogromny problem, żeby ją znaleźć w moim h&m, była ładnie schowana między stojakami. Natomiast cierpliwie czekała na mnie z moim rozmiarem :). I do tego modne, pastelowe gumeczki (ile ich nie kupie to i tak zgubię wszystkie!)
Oczywiście jakżebym mogła zapomnieć o wisience na torcie. Mianowicie OKULARY. Odkąd połamałam drogie ray-bany doszłam do wniosku, że moje każde okulary to wydatek sezonowy. I to prawda. Co roku łamią mi się / łamię je niechcący. Wszystkie są do siebie podobne, ale nie są sklejane :D. Te z real'a, zawrotna cena poza tym :D.

wtorek, 17 kwietnia 2012

Mój sposób na alterę

Chyba nie mam tutaj osoby, która nie zna magicznych *olejków z altery* :).
Dziś przedstawię Wam mój sposób na używanie olejku.



włosy
Włosy myję co dziennie lub co drugi dzień rano. Dlatego też nakładam olej na całą ich długość (łącznie ze skórą głowy) lub tylko na długość od ucha w dół, na noc. Używam 3-4, może 5, kropli na całe włosy. Nie zostawia tłustych plam na pościeli itd. więc można spokojnie spać. Rano myję włosy szamponem Babydream (z rossmana). Włosy po nim mogą się plątać, dlatego, póki jeszcze są mokre, nakładam odrobinę! olejku na włosy od ucha w dół i idzie gładko, a do tego włosy po rozczesaniu są niesamowicie miękkie!

dłonie i paznokcie
Używając odżywki EVELINE 8w1 (o której niedługo) zauważyłam, że moje skórki są strasznie suche. Po wyschnięciu smarowałam je odrobiną olejku i problem rozwiązany. A kiedy zmywałam odżywkę, robiła 1-2 dniową przerwę i wtedy 1-2 razy dziennie w płytkę paznokcia wmasowywałam olejek.
Co do dłoni to dziś użyłam pierwszy raz... 3 krople olejku i trochę kremu do rąk i paznokci Ziaja, rozsmarowuje jak zwykły krem do rąk. Dłonie są miękkie i nawilżone, zupełnie nie widać, że kilka godzin grzebałam w ogródku!

twarz
2 krople olejku mieszam z małą dawką masła kakaowego ziaja do twarzy. Następnie mieszankę wklepuję w twarz, jak normalny krem. Stosowałam to ok. 4 razy i suche skórki jak ręką odjął! Do tego nie widzę, aby zapychały się pory czy coś w tym stylu. Oczywiście nie stosuję tego codziennie. Po zrobieniu mocniejszego peelingu, czyli 1-2 razy w tygodniu.

A wy jakie macie sposoby na alterę? :)

piątek, 13 kwietnia 2012

Kicia po raz setny

Jak wiecie, ma kota, niejednokrotnie o nim tu pisałam. Właściwie to kotka. Humorzaste, kochane kociątko. Stare, ale jare. Ostatnio bardzo lubi moje łóżko i chętnie śpi razem ze mną. Do tego codziennie czeka pod bramą jak wracam z uczelni. Co tu pisać - moje małe oczko w głowie, rozpieszczane jak tylko się da :). Ale spójrzcie na nią i sami powiedzcie, że takiego kotka to tylko rozpieszczać i przytulać :).
Chociaż czasami to i jej Pani (czyt. JA :D) jest rozpieszczana.
Uwielbiam kwiaty, świeże mogłabym dostawać każdego dnia. Może kwiaciarką czy ogrodnikiem nie zostanę, ale w domu będę miała kwiaty na pewno!

środa, 11 kwietnia 2012

Po świętach ubieramy się na czarno

Tytuł całkiem adekwatny do setu, jak i do "psychicznego" nastawienia do prawy. Dziwne, że większość z nas po świętach w ramach prezentu dostaje kilka kg więcej. I tak co roku. Ja już jestem rozpisana na fitness i zaczynam ostry trening przed wakacjami. Dzisiejszą wizytę musiałam niestety odmówić, ze względów uczelnianych.
Dziś pogoda w mojej miejscowości była czarująca. Termometr w południe wskazywał nawet 17 stopni! Szkoda, że rano było tylko 4! Ale to i tak lepsze od wielkich, zimowych mrozów.
W dzisiejszym secie prezentuję Wam też mój "stary-nowy" nabytek. Chodzi tu o TOREBKĘ. Podczas porządków przedświątecznych znalazłyśmy ją w naszym składziku. Nie trudno się domyślić, że się zaprzyjaźniłyśmy na dobre i na złe i bardzo nam to odpowiada.
Mój aparat niestety dziś nie chciał współpracować z marnym światłem w moim pokoju, stąd też nieco słabej jakości zdjęcia.
 






I na koniec moje zakupy z Rossmana. Gąbka na Beauty Blender wg. Antywieszakowej  KLIK, polecany przez Was szampon babydream, do włosów olejowanych, pędzel do pudru z promocji oraz żel pod prysznic o obiecującym zapachu :).

sobota, 7 kwietnia 2012

Wesołych świąt!

Bez zbędnego gadania :)
Wesołych Świąt, dużo zdrówka, szczęścia i pomyślności wszystkim moim Czytelniczkom , Czytelnikom oraz ich rodzinom. Aby te święta były przepełnione miłością i dobrem płynącym prosto z serca.

Martysiia.





czwartek, 5 kwietnia 2012

Where have you been

Wczoraj "nakrzyczałyście" na mnie, że tak mało zdjęć, więc dziś to naprawiam :P. Pokusiłam się nawet o małą ich obróbkę, choć wcale nie jestem w tym dobra.
Zabawne, jak my dziewczyny potrafimy znajdować sobie problemy. We wtorek spotkałam się z moją koleżanką, która przyjechała na święta z Walii. Przywiozła mi mały prezencik, który dla mnie okazał się przecudowny, och i ach! i coś czuję, że zwiąże się z nim na długo. Mowa tu o bransoletkach OPIA. Na zdjęciach prezentuję tylko ich część, gdyż w całym komplecie (chyba 10 sztuk) zajmują za dużo miejsca na mojej ręce. Tak mi się niemiłosiernie spodobały, że musiałam je założyć jak najszybciej! Uznałam, że miętowa koszulka będzie do nich najbardziej pasować. I tu konkluzja - czy to nie bransoletki powinno się dobierać do bluzki, a nie jak w moim przypadku na odwrót? :D
Muszę się Wam też pochwalić, że prawie tak jak przypuszczałam, z angielskiego dostałam 16/20 ( myślałam, ze 15/20). Wczoraj max za prezentacje z przedmiotu, który nawet nie wiem jak się nazywa... i max z prawa w turystyce. Takie oceny bardzo motywują do dalszej nauki.
Nie mniej jednak pojawił się dziwny problem... na jednych z zajęć sami robiliśmy listę obecności i całkiem przypadkowo wpisaliśmy na listę kolegę, który był nieobecny. Wyszło to na jaw i jesteśmy "zastraszeni" komisją uczelnianą, choć P. uważa, że jeszcze się zastanowi. Mieliście kiedyś podobną sytuacje? Powinnam się obawiać czegoś? Nie zrobiłam przecież tego specjalnie... czy wyrzucą mnie ze studiów? :D

*nie zwracajcie uwagi na moje zaspane oczka! Takie to uroki wykładów na 8.00 :D.

środa, 4 kwietnia 2012

Show me how to lie

Dziś krótko i nie na temat

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Nails

Znowu nowy pomysł na paznokcie:

Bazowy lakier LOVE BERLIN ESSENCE wygrany u safina44.pinger.pl :)

Domowe naklejki :D. Niestety za wcześnie je nałożyłam i zdjęły się z odrobiną lakieru :(.

Tuż po zdjęciu naklejek
A to efekt końcowy
Zaznaczam, ze dopiero się uczę! :)

niedziela, 1 kwietnia 2012

Hello April! Prima Aprilis!

Witajcie! Mam nadzieję, że zauważyłyście, że mój blog przeszedł szereg zmian :). Nie wiem na jak długo to zagości, ale póki co te kolory są oszałamiające!
Dziś wspaniały dzień, Prima Aprilis, kiedy to można żartować sobie do upadłego. Ja wprawdzie nie padłam jeszcze ofiarą psikusa, ani też nikomu takowego nie zrobiłam, ale jeszcze cały dzień przede mną :). Wczoraj rozpoczęłam lekkie porządki wiosenne w moim domku. Jak wiadomo musiałam natrafić na coś, o czym dawno zapomniałam. Tym razem padło na pudełeczko z ozdobami świątecznymi. Pamiętacie jak pisałam to samo na Boże Narodzenie? Otóż na te dwa święta posiadam w swojej kolekcji ozdoby. Niestety zdarza mi się o nich zwyczajnie zapomnieć! Ale na szczęście w tym roku uniknęłam tego i kurczaczki już zrobią mój pokój.



Może też niektóre z Was pamiętają, jak rok temu bawiłam się w ogrodnika, sadziłam słoneczniki i lawendę. Totalna porażka! Ani to ani to nie wyrosło :D. Ale w tym roku nie poddaję się. Kupiłam nasionka goździków i astrów i będę je sadzić. Pewnie jeszcze dokupię coś innego, nowego. Mam nadzieję, że wyrośnie choć jeden kwiatuszek! :)
Nie mam na zdjęciu, ale rzeżuchę też kupiłam i mam zamiar dziś lub jutro ją posadzić :). W sam raz na święta!
I niestety, tutaj akcenty wiosenne się kończą. Za oknem świeci zdradliwe słońce. Kiedy się obudziłam pomyślałam " śliczna pogoda, idę na spacer". Ale kiedy uchyliłam okno stwierdziłam, że wracam do łóżka dalej się grzać. 3 stopnie na plusie, wiatr urywający głowę... a słońce dla zmyłki! Momentami nawet prószy malutki śnieg! Mimo to byłam dzielna i wyszłam na podwóreczko zrobić zdjęcie mojego dzisiejszego stroju. Zajęło mi to max.10 minut, a zmarzłam niesamowicie! Zdjęcia robione w pośpiechu okazały się totalną klapą i tylko jedno nadaje się do publikacji.
Na sobie mam : Znane spodnie h&m, koszula - stradivarius, baleriny - CCC.
Zwykle, prosto i niedzielnie :).

p.s, jak Wam się podoba nowy wygląd bloga? :)