poniedziałek, 29 czerwca 2015

up! push up! - czyli jak pokonać grawitację

Utrata wagi, a także sam wiek, sprawia, ze nasze ciało staje się bardziej wiotkie, a tym samym mniej elastyczne. My kobiety mamy o tyle problem, że to co nam wisi to ewidentnie wpływa na estetykę naszej figury...
U mnie wiek co prawda nie powinien być argumentem, ale właśnie ta utrata wagi... Na biust i klatkę piersiową jest szereg fajnych i prostych ćwiczeń, jednak rozciągniętej skóry nie jest tak łatwo się pozbyć. Nic dziwnego... z konkretnego I mój biust zmienił się w przeciętne G (Polska rozmiarówka, stąd te dalekie literki :P).Tu ćwiczenia są wspomaganiem czegoś co uelastyczni i napnie skórę, bo dobrze dobrany stanik tylko zamaskuje, bo przecież jak się go zdejmie to znów mamy dwa flaczki :(.

Balsamu od PULANNA używałam codziennie po kąpieli. Zapach przypomina mi nieco krem od rozstępów Fissan, którego kiedyś używałam. Średnio się wchłania i pozostawia film na skórze. Nie mniej jednak zauważyłam znaczącą poprawę w elastyczności mojego biustu i przede wszystkim skóra jest miękka i wygląda na zadbaną. Na szczęście biust się nie powiększył :D. Przez to, że krem jest z przeznaczenia do biustu (czyli stosunkowo małej powierzchni) to jest bardzo wydajny.

Cały efekt to być może także zasługa tego, że podczas pielęgnacji naszego ciała nie skupiamy się oddzielnie na każdej jego części. Nie masujemy codziennie brzucha, nóg, biustu itd. bo zwyczajnie nie mamy na to czasu. Kremujemy się zazwyczaj szybko i bez większego wkładu w to co robimy. Produkty dedykowane pozwalają nam po prostu na chwilę skupić się na pewnej, konkretnej części ciała :).




czwartek, 25 czerwca 2015

Mama mio, bo nie zdążyłam być mamą...

Do niedawna uważałam, ze do mycia twarzy najlepszy jest delikatny peeling. Mało tego, SPRAWDZONY peeling. W sumie dalej tak uważam, a dlaczego?
W moje ręce wpadł delikatny żel do mycia twarzy MAMA MIO, który jest przeznaczony w sumie do delikatnej skóry, nazwijmy ją ciążowa (dla kobiet w ciąży :D). No tak, wahania nastrojów, burza hormonów, frustracja, potrzeba się odstresować podczas porannej toalety. Niby spoko... ALE wyobraźcie sobie taką babeczkę z kuleczka pod serduchem, która rano myje twarz kosmetykiem dla niej, chce poprawić sobie humor pomiędzy jedzeniem nutelli ze słoika a kiszonego ogórka, a w zamian ma... suchą, ściągniętą skórę, alkoholowy, nieprzyjemny zapach i zero poprawy w stanie skóry twarzy. Ta to dopiero się zdenerwuje. Ok, może powinnam być w ciąży, żeby prawidłowo przetestować kosmetyk :D. Jednak inni chwalą ten kosmetyk :).
Nie mniej jednak 120 zł za 100 ml to nie mój interes....
Pomimo wydajności i fajnej buteleczce jestem na NIE, nie wizualne wrażenie, a działanie jest najważniejsze...

Takim o to sposobem kolejny raz przekonałam się, że dobry peeling to ten za 15-20 zł z drogerii (garnier albo clean&cleer) i twarz czyściutka i świeża.
Co za dużo (za drogo) to nie zdrowo :P.

P.S. zabawnie skojarzyła mi się ta ostatnia akcja internetowa z zachęcaniem do macierzyństwa (nie odkładaniem go na później) - "zdążyłam używać kosmetyki dla mam, ale nie zdążyłam być mamą" - przepraszam, musiałam hahah :D

P.S. Po zdjęciach mój wrzos widoczny poniżej padł, tzn. zgnił (;o) haha, nie mam dzieci, zwierzą, to i kwiaty mi giną :D.


wtorek, 23 czerwca 2015

Wszyscy mają JANTAR mam i ja!

Odkąd pamiętam zawsze obiecałam sobie, że w końcu go kupię. No i nadszedł czas. Skończyła mi się już woda brzozowa więc postanowiłam postawić na coś innego, a jednocześnie polecanego przez wiele z Was.

Efekty: Włosy wyglądają na świeższe i zdrowsze. W końcu widzę zdrowy blask pomimo nie malowania włosów! Czy szybciej rosną - trudno mi określić, ostatnio, niezależnie co robię, rosną mi jak szalone, więc podejrzewam, ze to też ma na to wpływ.
Wydajność: Producent proponuje stosować wcierkę codziennie przez 3 tyg. Ja stosuję ją co 2-gi dzień, więc nieco dłużej. Nie mniej jednak jedna buteleczka 100 ml wystarcza na planowane 3 tyg.Praktyczność:  Buteleczka jest szklana i sztywna, zakończona "lejkiem - dziubkiem". Niestety mam problem z aplikacją i zawsze uderzam się butelką w głowę :D co wcale nie sprawia, że kosmetyk się wydobywa.Cena: ok. 9-12 złMoje zdanie: Jestem pewna, że kupię kolejną buteleczkę! Tak niska cena gwarantuje mi piękny blask, którego potrzebowałam od dawna, gdyż planowałam przestać farbować włosy (malowałam tylko dlatego, że brakowało mi tego zdrowego blasku...). Do tego widzę poprawę kondycji moich włosów, a to dla mnie bardzo ważne :).

P.S. na ostatnim zdjęciu widzicie moje włosy przed cięciem. Obecnie są około 3-4 cm krótsze (a dzięki temu końcówki są zdrowsze i się nie puszą). Jestem zakochana w ich długości :).


poniedziałek, 22 czerwca 2015

Blogers spring meeting !

O tak! nadszedł dzień, kiedy czas ogłosić oficjalną listę uczestniczek najbliższego spotkania podlaskich blogerek!
Ciekawi? :)
Nie ukrywam, że wraz z Michasią miałyśmy problem z doborem uczestników. Poza "stałym" składem w nasze grono dołączyły także dwie nowe twarze :).

Podaję pełną listę uczestników:

Ponadto, jak na każdym spotkaniu będziemy działaś charytatywnie. Tym razem zbieramy nakrętki dla Anety KLIK

Nie mogę się doczekać naszego spotkania!!!! :)

środa, 17 czerwca 2015

Coś innego - brzoskwiniowo - czerwonego

Eveline - facebook chyba czyta w moich myślach i wie co lubię! Oczywiście chodzi o czerwony lakier do paznokci. To chyba najczęściej pojawiający się kolor na moich płytkach. Tym razem jednak zrezygnowałam z klasycznie czerwonych paznokci i dodałam także otrzymaną brzoskwinię.

Trwałość lakierów jest różna, o ile czerwień rozprowadza się ładnie, gładko, bez smug i trzyma się długo, tak nie mogę tego powiedzieć o brzoskwini. Cały czas smugował się i potrzebował aż 3 warstw do dobrego pokrycia. Ponadto pierwsze odpryski były już na drugi dzień... Nie mniej jednak, szeroki pędzel ułatwia aplikację.
Dziś tylko zdjęcie brzoskwini na moich paznokciach. Niestety, nie stała się moim faworytem na lato, a wyglądała obiecująco ...





Obydwa lakiery otrzymałam na spotkaniu blogerek.


wtorek, 16 czerwca 2015

Ostatnie dni rekrutacji! :)

Dziewczyny!
Prowadzisz bloga urodowego?
Jesteś z Podlasia ( i okolic ;-)
Chcesz poznać w realu osoby, które też piszą?

Zgłoś się na BLOGERS SPRING MEETING!

co prawda ze spring wyszło summer, ale wciąż czekamy na Ciebie! :)

Napisz do nas do 19 czerwca!
następnego dnia postaramy się ogłosić pełną listę uczestników! :)

Wyślij e-mail na adres

blogers.meeting@o2.pl

a w treści podać adres bloga i napisać kilka słów o sobie.



Zapraszają : ja ;) oraz MICHASIA.

Nie może Cię tam zabraknąć! :)

środa, 10 czerwca 2015

Pure Collagen - suplement diety

Na spotkaniu blogerek otrzymałam do przetestowania suplement diety jakim jest PURE COLLAGEN od NOBLE MEDIA.

Według producenta jest to naturalny kolagen z ryb morskich wzbogacony o elastynę i antyoksydanty. Głównymi skutkami przyjmowania tego suplementu (4 razy dziennie) to przywrócenie stawom i ścięgnom pełnej sprawności, opóźnienie procesu starzenia się skóry, spłycenie zmarszczek mimicznych, rozjaśnienie przebarwień, przywrócenie cerze jędrności, witalności i blasku, dbanie o nawilżenie ciała, wzmocnienie włosów i paznokci.
Nie ukrywam, że najbardziej zaciekawił mnie punkt o wzmocnieniu włosów i paznokci oraz spłyceniu marszczek mimicznych (serio! mam już na czole jedną wielką bruzdę zmarszczkową:(!!!). Właśnie pod tym względem testowałam ten produkt.
Skład tabletek: kolagen z ryb morskich, wit. C., ekstrakt z pestek winogron, wit. E.
Opakowanie zawiera 100 tabletek.

Zapach jest szczególnie niemiły :D, po prostu śmierdzi rybą, ale wrzucamy tabletkę do buzi, szybko zapijamy wodą i po krzyku. Gorzej z pamiętaniem, żeby wypić, ale czego nie robi się dla piękna? :D Do końca kuracji miałam wielkie problemy z połykaniem tych tabletek...

CENA: 49 zł / opakowanie

EFEKTY po 50 dniach kuracji:
Czy zmarszczki się zmniejszyły to nie wiem, ale!
na pewno poprawiła się moja cera, której koloryt stał się bardziej jednolity, a niechciani "kosmici" pojawiają się tylko w czasie 2-go tygodnia cyklu. Nie używam także żadnego podkładu i pudru (tylko krem z filtrem), także wyobraźcie sobie jak dobrze muszę się czuć "w naturze" :D.
Zmarszczka na czole nie znikła :( (chlip chlip)
Natomiast koloryt skóry poprawił się na całym ciele, nie tylko na twarzy. Mam porównanie, ze względu na wielkie przebarwienie na ramionach (zmiany grzybicze ;/). Jak się to zaleczy to niestety białe plamy trzeba delikatnie wyrównywać opalenizną. Jednak zanim zaczęłam kurację opalającą już widziałam poprawę. Co prawda są to odbarwienia, a nie przebarwienia, ale tak czy siak związek z melaniną jest.
Moje paznokcie są o niebo w lepszym stanie! nie są kruche i łamliwe, a to wielki plus!
Włosy to kwestia sporna, mam z nimi od roku wielki problem, bo pomimo, ze szybko rosną to są strasznie zniszczone... może pojawiło się troszkę więcej blasku (nie maluję włosów od 4 miesięcy)
Co do pracy stawów to trudno mi określić, wszystko strzyka tak jak dawniej.
To samo tyczy się jędrności skóry. Myślę, że żaden suplement diety nie zastąpi ćwiczeń, które to warunkują elastyczność i jędrność.

Moje ogólne zdanie? - myślę, że w przyszłości, poszukując suplementu diety, przemyślę zakup Pure Collagenu. Szczególnie cenię sobie poprawę stanu paznokci i cery.

niedziela, 7 czerwca 2015

Bombay bazar - herbatka czas start!

To, że jestem herbacianym chochlikiem to wiecie nie od dziś. Dlatego nie ukrywam, że gdy podczas ostatniego spotkania podlaskich blogerek bombay baazar podarował nam co nieco nie polskiego byłam zaintrygowana. Co prawda mydełka i oleju jeszcze nie miałam okazji użyć, ale herbatki wypiłam już wszystkie. Moje wrażenia? Cóż, chyba intensywny zapach mydełka, które początkowo przechowywałam razem przedarł się na aromat herbatek i takim to sposobem wszystkie miały taki sam smak, a mianowicie smak palonej shishy :D. Faktycznie z orientem ma to wiele wspólnego, jednak nie wiele z moimi oczekiwaniami :(.




Mydełko oraz ziołowy olej do włosów - to jeszcze przede mną :).

czwartek, 4 czerwca 2015

Żel pod prysznic A-Derma

Kto czyta uważnie moje wpisy wie, że mój Luby nie widzi różncy pomiędzy żelem pod prysznic i szamponem, także czytając dalej tą recenzję każdy robi facepalm'a na cześć mojego Dawiego ! hej! :D

Owy żel od A-Derma to kolejny prezent ze spotkania podlaskich blogerek, ale jednocześnie, jak dla mnie, wielki hit pod prysznicem. Hit w dobrym tego słowa znaczeniu oczywiście.
Efekty: Cudownie pieści skórę swoją delikatnością! Może nie nawilża niesamowicie, ale nie podrażnia i nie powoduje ściągnięcia skóry.
Wydajność: Używam go SAMA, spokojnie na ponad miesiąc mi wystarcza :D.
Praktyczność:  Miękka, fajna tubka na klik, do tego półprzeźroczysta i widać ile zostało, łatwo wydobyć go do końca.
Cena: ok. 30 zł
Moje zdanie: Cudowny! Świeżutki, idealny na prysznic po treningu, czy w upalne dni. Gęsta i prawdziwie żelowa konsystencja przyjemnie rozprowadza się po ciele. Mam wrażenie, żeby w składzie były tylko oleje, które pieszczą moje ciało <awww :D>. Przez tę konsystencje długo zmywa się ze skóry, jednak przy użyciu gąbki idzie całkiem sprawnie.  Szkoda, że cena dość wysoka, bo naprawdę podoba mi się taka wersja żelu!
Uwaga! Słabo pieni się na skórze! (inaczej gdy go wlejemy do wody)  a gęsta konsystencja nie pozwala mu być idealnym kosmetykiem dla mojego Dawida :D. I to ten moment kiedy wszyscy robią facepalm - wyobraźcie sobie wybiegającego spod prysznica Dawida z krzykiem - co Ty mi dałaś!? :D Biedak użył tego niesamowicie dużo, nie chciało się z niego zmyć, a włosy zamieniły się w jakby wystylizowane na żel :D.
p.s. na zdjęciach moje paznokcie przechodzą rekonwalescencję po szorowaniu okien <hahaha>





PRZYPOMINAM! :)

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Blogers Spring Meeting 2015 - rekturacja trwa! :)

Witajcie Kochane!
Przyszła najwyższa pora, abym to ja i Michasia zabawiły się w organizatorki pewnego wydarzenia.
Po głębokich przemyśleniach mamy zaszczyt Was zaprosić do rekrutacji na:
BLOGERS SPRING MEETING!

Rozpoczynamy rekrutację na uczestników, gdyż niestety liczba miejsc jest ograniczona.
Ten etap kończy się z dniem 19 czerwca włącznie, dlatego speszcie się! :)


Co musicie zrobić? Proste - wysłać do nas maila na adres:

blogers.meeting@o2.pl

a w treści podać adres bloga i napisać kilka słów o sobie.

20 czerwca ogłosimy pełną listę uczestników.
Udostępniajcie także grafikę na swoich blogach i funpage'ach :).

to co? Do zobaczenia! :)