niedziela, 31 lipca 2011

after party

Tak więc jest już po imprezie. Nie powiem, jestem nieco rozczarowana, gdyż przybyła tylko połowa osób zaproszonych... a Ci co przyszli poniekąd dali mi w kość. Ale dziękuje tym, którzy byli, są i mam nadzieję będą wierni i nie będą mnie traktować jak... śmiecia?
Mimo to imprezę uważam za udaną! Kac był (właściwie jeszcze jest). Prezenty pokarzę jutro, gdyż mam problemy z aparatem ;/.

A jutro właściwy dzień moich urodzin :)

buziaczki!!








wtorek, 26 lipca 2011

słodkie kociaki!

Dziś chcę Wam przedstawić moje najmilsze na świecie stworzonko! Kotek, a właściwie kotka, ma ok. 10 lat, wabi się artystycznie ... KICIA! Jest "przybłędą". Kiedyś wpadła na moje podwórko, a że lubię zwierzątka zaczęłam ją dokarmiać. Ona w zamian okociła się mi w namiocie! rozłożonym na moim podwórku... no i tak została przygarnięta do mojej rodziny. Początkowo miała zakaz wstępu do domu, a teraz spędza w min prawie cały dzień. Często nawet śpi ze mną. Uwielbia kanapy w dużym pokoju! Ale i tak ulubionym miejscem są okolice lodówki. A gdy tylko ktoś jest w kuchni kotek wydaje paniczne jęki mimo, że w miskach pełno łakoci :).


It's my cat, Kicia. She is about 10 years old. She is like piece of family :)









piątek, 22 lipca 2011

szybko szybko !

za późno wstałam i się nieco nie ogarnęłam dziś, ale już jest spoko. Mam jeszcze kilka spraw do załatwienia przed pracą, a jutro rano wyjazd na wesele :). Walczę z kilkoma niedoskonałościami na mojej twarzy... mam nadzieję, że do jutra je pokonam! Skóra na plecach po wczorajszym peelingu wygląda zdecydowanie lepiej! :)
A teraz chwila odpoczynku i da;ej jazda! :)

miłego weekendu Misiaki!





środa, 20 lipca 2011

Now it's raining more than ever, know that we'll still have each other

No właściwie może nie pada aż tak tragicznie, właściwie może w ogóle nie pada... ale słońce też znikło. Z pleców schodzi mi skóra i mam niesamowicie nie miłe uczucie i czuje się niekomfortowo ;/. Co gorsza gubię niesamowite ilości włosów na głowie! wypadają garściami! naprawdę nie wiem co na to poradzić! Szampon RADICAL nie pomaga... jestem po prawie miesięcznej kuracji a efektów nie ma.


kto zgadnie co niedawno miałam okazję wcinać? :)))

poniedziałek, 18 lipca 2011

Weselny klimat

W zbliżającą się sobotę wybieram się wraz z moim S. na wesele. Moja szafa pusta w piękne kreacje... ale to chyba u mnie rodzinne, bo mama też nie ma co na siebie włożyć ( w tym samym czasie z tatą jadą na inne wesele).
Poddałam się szałowi zakupów i sprawiłam sobie nową sukienkę i buty. co myślicie o takim zestawie ? Mam nadzieję, że w sobotę nie będzie tak duszno i upalnie jak dzisiaj.... rozpływam się cała!





udało mi się tez kupić mega miękką bluzę! : ))

środa, 13 lipca 2011

sweet pink and sour yellow

Wspominanie wczoraj różowe spodnie za całe 9.99 prezentują się na mnie chyba dość nieźle. Do tej pory ograniczałam się do ciemnych jeansów, gdzie wyjątkiem były jedne jasno-szare, też dopiero niedawno kupione. Jest lato więc można szaleć kolorami, szczególnie, że w tym sezonie są modne! Na bardziej abstrakcyjne połączenia się nie odważę chyba, ale sam fakt wyjścia z szarych i ponurych barw do koloru jest już niejako przejawem odwagi i pewności siebie :).
1. sweet pink




2. sour yellow


a teraz zajadam się świeżo zerwanymi wisienkami <3

poniedziałek, 11 lipca 2011

hot summer!

Po długich dniach, podczas których padał deszcz dziś, jedyne co leje się z nieba to żar! Jest duszno i gorąco! Cały dzień przesiedziałam w cieniu mojego domu odpoczywając i przeglądając blogi, a teraz zasiadłam do mojej nowej notki. 
Po wczorajszym spieczeniu na słońcu mam chwilowy jego przesyt, spalone troszkę plecy, twarz i dekolt. 
Podczas tak mocnych i uciążliwych upałów nie można zapominać o nawadnianiu naszego organizmu! Właśnie w tym czasie potrzebuje on jak najwięcej płynów. 
Ja osobiście preferuję schłodzone soki bądź wodę mineralną. Ale jednym z moich ulubionych jest zimny 7up!




czego potrzebujemy do przyrządzenia owego napoju?
-kostki lodu
-schłodzona szklanka
-napój, który chcemy pic, również schłodzony
-kilka listków mięty






A stąd dziś nadaję :). Gratis ja, nieco spieczona! 


czwartek, 7 lipca 2011

Pada deszcz - a ja nie pozwalam się nudzić!!

pada, pada, pada, a jak nie pada to zimno czy pochmurno... kiedy będzie prawdziwie wakacyjna pogoda? ;>
Dziś wstałam wyjątkowo wcześnie, bo nie o 12 tylko o 9. A więc żeby nie marnować czasu oczywiście posprzątałam w pokoju... hah. Niesłoneczna pogoda zmusza mnie do tego, abym w szafie szukała lekko cieplejszych ubrań i ograniczyła krótkie spodenki i spódniczki... ehh. 






 ^^ część mojej szafy, w której znalazłam uroczą bluzeczkę, którą możecie zobaczyć poniżej / one part of my wardrobe, when I found this cute blouse, which you can see below.


środa, 6 lipca 2011

my new room

Mój pokój po remoncie podoba mi się zdecydowanie bardziej niż przed! No i niestety... pieniążki, które odkładam na jakiś zacny cel szybko rozpływają się na zakup wielu akcesorii do pokoju. Ostatnio zakupiłam uroczą pościel w maki oraz świeczki zapachowe (kawa), a wszystko dlatego, że niechcący zaszłam do JYSK a tam były przeceny i zamiast ok. 90 zł, za swoje zakupy zapłaciłam 41 zł. Nie należę do osób, które szczególnie bałaganią w pokoju, ale teraz, po remoncie, codziennie odkurzam i myje podłogę! Paranoja !
Zostawiam Was z mocą zdjęć mojego nowego pokoju, a ja uciekam szykować się do pracy!
buziaczki!!!