Mój problem w recenzji kosmetyków i gadżetów do makijażu i demakijażu polega na tym, że maluję się naprawdę rzadko i w najbliższym czasie chyba nie planuję tego zmieniać. Przyzwyczaiłam się już do swojego naturalnego looku. Moja cera poprawiła się o 360 stopni! Wypryski mam naprawdę sporadycznie (hormony buzują raz w miesiącu :D), a jedyną moją zmorą są wągry na nosie (fuu) i kilka pękniętych naczynek (mam nadzieję, że niedługo uda mi się zamknąć chociaż te największe).
LIVIOON to dla mnie nowa firma, tak samo nowa jak produkt, który właśnie Wam przedstawię. Sposób na innowacyjny demakijaż - czyścik do demakijażu - FACE GLOVE. Zamiast wacików od kilku tyg. używam właśnie owego ręczniczka/myjki. Jest bardzo miękki i delikatny. Próbowałam myć twarz z mydłem, z żelem do twarzy oraz klasycznym płynem do demakijażu (od kilku lat wierna jestem dla be Beaty z biedronki!) i za każdym razem odbyło się to bez tarcia skóry.
Za każdym razem podkład i puder znikał całkowicie! (później dla pewności sprawdzałam jeszcze wacikiem, czy wszystko zeszło). Unikam jedynie zmywania tuszu (choć próbowałam i schodzi na czysto! ale budzi myjkę) i eye-linera (nie próbowałam, pewnie brudziłoby gorzej).
Po tych kilku myciach wyprałam ręczniczek z białym praniem - wygląda jak nowy i nie stracił na miękkości..
Jest bardzo poręczny i wygodny w użytkowaniu. Zakładam go jak kukiełkę, na 3 palce, aplikuję "coś" do mycia i rozpoczynam zabieg. Jedyny mój problem to sposób przechowywania. Totalnie nie mam na niego pomysłu. Nie chcę trzymać go na wierzchu, bo wtedy wszystko z łazienki zbiera się na nim (a nawet jak spakuję go w jakąś torebeczkę to nie mam gdzie jej schować). Muszę to jeszcze dopracować :). Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo ułatwia demakijaż nie podrażniając skóry.
Nie wiem jak sprawdziłby się w podróży, czy na siłowni, jak sugeruje producent, ale myślę, że ma to sens. Czy nie wygodniej jest wciąć jedną myjkę zamiast kilku wacików? :)
Nie wiem jak sprawdziłby się w podróży, czy na siłowni, jak sugeruje producent, ale myślę, że ma to sens. Czy nie wygodniej jest wciąć jedną myjkę zamiast kilku wacików? :)
Ja mimo wszystko stawiam na waciki :)
OdpowiedzUsuńObserwuje i pozdrawiam
ccaaarin.blogspot.com
Faktycznie, dużo wygodniejsza sprawa, niż tona wacików :P
OdpowiedzUsuńdla mnie super! :D
OdpowiedzUsuńW zapasach mam podobną myjkę z Glov. Muszę koniecznie ją wypróbować, ma szansę zostać moim nowym ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńWow, nawet nie wiedziałam o istnieniu takich czyścików :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam tego ręczniczka :)
OdpowiedzUsuń