Moja praca wykańcza mnie nieco, a w szczególności tym, że do tej pory starałam się być osobą nader zorganizowaną, a w pracy tego ogarnięcia mi bardzo brakuje ostatnio. Może też temu, że mam obecnie dwie zmiany. Póki pracuję na pierwszą (8-16) jest ok, ale na na 2, 11-19, jest mi mega ciężko się przystosować. Wstaję o 6-7 niezależnie od tego na którą mam do pracy. Podczas pierwszej zmiany korzystam z całego dnia, mając na wszystko czas, a podczas drugiej rano nic nie robię (facebook, jakieś drobne sprawy) a wieczorom padam na twarz i ekspresowo zasypiam. Dobrze, że dziś już czwartek, a jutro piątek, więc odpocznę, o ile w sobotę nie pójdę do pracy... :D.
Kiedyś byłam typem leniwca, ale odkąd trafiłam na Dawida stałam się mega aktywna i dużą wagę przywiązuję do zaplanowanych rzeczy (do spontanicznych jeszcze bardziej :D). Nie wyleguję się w łóżku do granic możliwości, a po pracy mam ogromną chęć biegać (właśnie znikł śnieg, więc cudowna wiadomość!). To musi być miłość <3
Kiedyś byłam typem leniwca, ale odkąd trafiłam na Dawida stałam się mega aktywna i dużą wagę przywiązuję do zaplanowanych rzeczy (do spontanicznych jeszcze bardziej :D). Nie wyleguję się w łóżku do granic możliwości, a po pracy mam ogromną chęć biegać (właśnie znikł śnieg, więc cudowna wiadomość!). To musi być miłość <3