wtorek, 4 grudnia 2018

Marion - seria do twarzy: Miód i Cytryna

Witajcie!
Miód i cytryna. Idealne zestawienie do ciepłej herbatki na chłodny jesienno-zimowy wieczór. Taka kompozycja zapachowa w kosmetykach to żadna nowość, choć dla mnie nowością jest w wydaniu marki Marion, którą znam raczej z kosmetyków do włosów (później z maseczek do twarzy). Zapraszam Was do zapoznania się z moją opinia na temat tego zestawu.

Głęboko oczyszczający peeling do twarzyW miękkiej tubie mamy zamknięte 75 ml kosmetyku. Tubka zamykana na klasyczny klik, który bezproblemowo się otwiera i zamyka. Stabilnie stoi pod prysznicem. Zapach jest taki jak w większość kosmetyków w tej nucie, lekko słodki, delikatny, nie mdlący. Sam peeling, jak przystało na pestki moreli, jest dość ostry jak na twarz, przynajmniej dla mnie. Drobinki zanurzone są w delikatnym kremie, który fajnie rozprowadza się po twarzy, a także dobrze z niej zmywa. 


Ze względu na cerę skłonną do pękających naczynek raczej unikam peelingów mechanicznych, szczególnie w okolicach policzków i nosa. Nie żałuję sobie natomiast brody, linii prostej nosa i czoła.Producent zaleca używać peelingu 1-2 razy w tygodniu i faktycznie jako stricte peelingu używam go w tej częstotliwości. Natomiast sprawdza się także na co dzień do wieczornego mycia twarzy (bez szorowania).

Cena: ok. 10 zł/75 ml.




Intensywnie regenerująca maseczka do twarzy do drugi element miodowo-cytrynowej serii. Rzadko mi się zdarza używać takich kosmetyków seriami, nie mam problemów jeżeli chodzi o szampon i odżywkę do włosów, ale do twarzy zawsze coś innego jest do skończenia. Tym razem postawiłam "szach i mat" i jest komplet.

Miękka tuba zamyka w sobie 50 ml maski. Zamykana na wygodny klik, z oczkiem idealnej wielkości. Przyjemna, kemowa konsystencja, która szybko się wchłania i od razu nawilża skórę. Zapach jest delikatny, słodkawy, taki jak peeling, szybko się ulatnia. Nie pozostawia na twarzy klejącej skóry, rano twarz jest nawilżona. Nie zapycha, nie uczula. Jest bardzo wydajna.

Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie użyła maski niekonwencjonalnie. Nie rozumiem kosmetyków "nałóż na twarz, a resztę zmyj ciepłą wodą" - to po co nakładać tak dużo więcej?  Ja używałam maseczki w wersji jako krem na noc, co wieczór. Moja cera ostatnio potrzebuje lepszego nawilżenia niż zazwyczaj.

Cena: ok. 10 zł/ 50 ml.



Co sądzicie o tych kosmetykach? Nie ukrywam, że marka Marion coraz częściej mnie zaskakuje i tu znów ma ode mnie ogromny plus, gdzie za niewielką cenę i przyzwoitą dostępność mamy naprawdę dobry kosmetyk. Mam z tej serii jeszcze żel do mycia twarzy, o którym kompletnie zapomniałam! :)