środa, 29 sierpnia 2012

Stroje kąpielowe na koniec lata!


Myślę, że nie tylko ja, ale i też kilka z Was, planuje wakacje dopiero, kiedy będzie mroźno :). Póki jeszcze trwają wyprzedaże można upolować naprawdę fajne stroje! Co do gór mam wiele zastrzeżeń, bo wczoraj odwiedziłam h&m i new yorkera i niestety, żadna nie ukradła mojego serca. Wszech obecne płytkie balkonetki i "topy" są nieodpowiednie do mojej figury - albo sobie tylko to wmawiam, bo uważam, że mój biust nie wygląda w nich korzystnie.
No więc, wczoraj, wraz z koleżanką, udałam się na zakupy - tylko po prezent na urodziny kolegi. A skończyło się tak:

od lewej: 
New Yorker 9,95, New Yorker 3,95, h&m 10


Udało mi się nawet dorwać mój rozmiar. Razem z koleżanką wybrałyśmy te same majteczki, zabawne, że za 3 sztuki zapłaciłyśmy nie całe 24 zł ! Gdzie niekiedy jednych majteczek za tyle nie kupisz... a już nie wspomnę o całym stroju. A teraz, mając jakąś ładną górę, można tworzyć 3 różne stroje! Ja oczywiście będę je łączyć z gładką górą w błękicie i zakupioną w Niemczech maliną z falbanką.

od lewej:
Mewa ok.70, majteczki w/w, górą h&m 1Euro, reserved 39.90, triumph prezent, bazar 50, esotiq 39,90 (na sprzedaż! - szafa.pl/c11449129-floria-esotiq.html)


Stroi mam teraz na zapas! Jak widać królują odcienie niebieskiego i różowego. To zdecydowanie moje kolory, jeżeli chodzi o wyjścia na plażę. Teraz idealnie sprawdzą się podczas chodzenia na basen oraz podczas planowanego wyjazdu w lutym/marcu.

Przypominam, ze jeden ze strojów wciąż na sprzedaż :) -  szafa.pl/c11449129-floria-esotiq.html

sobota, 25 sierpnia 2012

Gorset w kwiatki + jeans dla USA! :)

1. Gorset w kwiatki to prezent. Pokazałam go na allegro u  www.pinacoolada.blogspot.com, a już po 2 czy 3 dniach gorset był u mnie :D.
2. Jeansowa koszula to specjalnie dla Pauliny (blondemuffin.pinger.pl). Ty Kochana szukasz ideału, tak? Powiem Ci, że niestety, ta koszula to nie jest mój ideał... nie wiem jak i z czym ją łączyć i do czego ubierać. A do tego wydaje mi się nieco za mało wytaliowana. No, ale niech będzie.

Dodatkowo do jakże prostego stroju dodałam białe szorty kupione w realu i pokazywane tu już nie raz oraz moje ulubione buty z CCC. Okulary - Biedronka Ofc :P.

p.s. wybaczcie marną jakość zdjęć, ale swoją "kompaktową lustrzankę" pożyczyłam mojej Paulinie na wakacje i robię zdjęcia starym Nikonem :).










czwartek, 23 sierpnia 2012

Słoneczko!

Opalania nigdy za wiele! Niektórzy już szykują się do szkoły, innym kończy się urlop, a ja śmiało mogę powiedzieć, że błogie lenistwo jeszcze przede mną. Po pierwsze to zostały mi chyba tylko 4 dni pracy, potem dwutygodniowy wyjazd do Walii, a potem szybciutko egzamin z angielskiego. Następnie uczelnia, ale to pikuś, bo wtedy wraca Seba i nadejdzie czas spełnienia naszych wspólnych planów :).
Ale do rzeczy. Przez ostatni dni Słońce na szczęście nam towarzyszy. Wprawdzie na Podlasiu nie są to upały po 30 stopni... ale poopalać się można. Dlatego teraz szybko lecę do sklepu kupić pokrzywę do parzenia i wskakuję w bikini!
Słońce! bierz mnie! :D





Koszulka - C&A

Spodenki - bazar + DIY
Góra bikini - h&m
Dół biniki - allegro.pl
Okulary - biedronka


niedziela, 19 sierpnia 2012

Prezenty urodzinowe

Nie było okazji żeby się pochwalić tym, co dostałam na urodziny :). Imprezy jako takiej nie robiłam, bo nie czułam takiej potrzeby. Zaprosiłam tylko moje przyjaciółki i zrobiłyśmy pool party :). Ale to było dawno :P, 3 tygodnie temu. Dziś pochwalę się Wam prezentami, które dostałam nie tylko od moich dziewczyn.
Sebek zrobił mi niesamowitą niespodziankę! Siedziałam sobie w ogrodzie, kiedy nagle przyszedł jakiś Pan z ogromnym bukietem czerwonych róż. Podpisałam pokwitowanie i dalej stałam mega zaskoczona nie wiedząc co mam z tymi kwiatami zrobić :D. Powiem szczerze, że nie spodziewałabym się takiego gestu od Seby, raczej nie umie dotrzymać takich tajemnic i nigdy nie wychodzą jego niespodzianki :D.
Moje dziewczyny, jak zawsze, wiedzą czego mi potrzeba. Mimo wszystko nie przypuszczałam, że w tym roku znów trafią w moje potrzeby i gusta. Balsam i maska Planet Spa z Avon'u to strzał w dziesiątkę! Ten balsam zawsze podkradam mamie, jest cudowny! A maski nawilżającej nigdy za wiele! :) Do tego proste kolczyki Yes dla Avon. Są leciutkie i ślicznie wyglądają na uchu, a do tego taki praktyczny kolor. Mimo wszystko książka jest najlepsza! Cuda świata - Skarby ludzkości, coś czego użyję jeszcze nie raz na studiach a i przed każdą podróżą mogę zaczerpnąć trochę wiedzy! :)


Na koniec prezenty od rodziców. Mama zabrała mnie na zakupy, niemal bez limitu :D. Ale wiadomo, milionów nie wydam. Obkupiłam się w podstawowe ubrania w House i H&M. Praktycznie i oszczędnie, bo jeszcze na wyprzedażach. Do tego w przyszłym tygodniu jadę zamawiać nowe łóżko. Moje już trochę przeżyło i kolorystycznie nie pasuje do mojego nowego pokoju. Jak ja uwielbiam takie praktyczne prezenty! <3



piątek, 17 sierpnia 2012

Mamo! Ależ ja nic tam nie kupiłam - czyli germańskie Einkaufen


Dziś, zgodnie z obietnicą, umieszczam zdjęcia moich niemieckich zakupów. Nie ma ich aż tak dużo, jednak w planach miałam nic nie kupować, a wyszło jak wyszło :D. Oczywiście wszystko kupiłam na wyprzedażach i nic nie kosztowało więcej niż w Polsce - zakupy z głową. Mierzyłam miliony ubrań, różne kolory, wzory, rozmiary... jednak nie chciałam wpaść w szał kupowania rzeczy, których nigdy nie ubiorę. 
- jeansy - PRIMARK -  % 7,90 €
- bluza - Madonna - % 7 €
- koszulka - C&A - % 5 €
- skarpetki 3 szt. - PRIMARK - 2 € komplet
- góra od bikini - H&M - % 1 € (mój hicior!!)
- majteczki - PRIMARK - 2 € szt.
- buteleczki podróżne - PRIMARK - 1,50 €
- plastikowe kieliszki - % 0,95 € szt.
- sztaluga i błyszczyki babeczki - 1,50 € szt.
- kolorowy naszyjnik i bransoletka - I'am - prezent
- słodyczeeee :) (choć nie wszystkie są na zdjęciu)


Teraz krótko o cenach, jakości i dostępności.

Ceny są bardzo porównywalne jak w Polsce, szczególnie dlatego, że większość to sieciówki. H&M, C&A, Orsay proponują te same ceny (przy obecnym kursie Euro). Natomiast ich wyprzedaże to nie to co u nas (Białystok!)... Tam, kiedy wisi tabliczka z daną ceną to na prawdę są takie ceny. Co więcej, zaskoczyło mnie tam, że rozmiary 36 i 38(XS, S, M) są szeroko dostępne! (tak jak u nas 32 i 42). Mogłam tam bez problemu kupić swój rozmiar, do tego wybrzydzać z kolorem i fasonem.
Nie wiem czy w Polsce jest Madonna, ale jakość bluzy za 7 € (czyli ok. 30 zł) jest zadowalająca! Poza zapachem po praniu nic się nie zmieniła. Co do PRIMARKa - naprawdę wielki sklep. W Swoim koszu zakupowym miałam kilogramy ubrań, butów, dodatków. Jednak jak wspomniałam wcześniej -zakupy z głową. Tutaj pod wpływem emocji zdecydowałam się tylko na buteleczki i pojemniczki podróżne, w H&M 19.99 zł, a tam dla porównania 1,5 € (6 zł). Żałuję, że nie wzięłam żadnych butów, ale już niedługo wracam do tego sklepu :).

Czas na słodycze. Macie rację, że w Niemczech słodycze  przepyszne! Jednak i tak większość z nim dostaniecie w Lidlu - niemieckim sklepie zresztą. Nie zabrałam ze sobą za wiele słodyczy właśnie ze względu na Lidla. Dla mamy wzięłam oczywiście miętowe ciasteczka w czekoladzie (uwielbia je!) i Puddingi czekoladowe dla brata i jakieś cukiereczki. Poza tym napoje (których niestety jeszcze u nas nie ma) Active Schorle i kilka kartoników cudownej multiwitaminy (zdjęcia dwie notki niżej). Jako ciekawostkę dodam, że pierwszy raz w życiu, właśnie w Niemczech, jadłam truskawki w czekoladzie! Mniami! :)
Na koniec prezenty dla moich przyjaciółek. Urocze błyszczyki w kształcie babeczek i dla Pauliny (studiuje architekturę) mała sztaluga. Początkowo myślałam, że to karteczki samoprzylepne, jednak okazało się, że po tym pulpicie się pisze pastelami... :D


P.S. Czy Wam też tak wariuje blogger i utrudnia wrzucanie zdjęć, miesza czcionki, style, szerokości? irytujące!


środa, 15 sierpnia 2012

Niemcy again

Specjalnie za życzenie Ahh_Cute (horaa.pinger.pl) wrzucam dziś zdjęcia w większym formacie. Są to dokładnie te same zdjęcia :P. Tęskno mi trochę za Niemcami. Polubiłam niemieckie show na ProSieben czy RTL II, a w domu nie mam takich programów. Co więcej, już po tygodniu oglądania niemieckich kanałów zaczynałam łapać ich sens. Nie uważam, że umiem mówić po niemiecku, mimo iż uczyłam się tego języka chyba z 9 lat i mam za sobą nawet olimpiady! :o Niestety, wiedza wyparowała, bądź została wyparta przez j. angielski. Nie mniej jednak mam nadzieję, że jeszcze wrócę do nauki niemieckiego.

Plaża niemal w środku Bochum

Oer - Erkenschwick nocą







Ja i Tanja, u której mieszkałam

Śniadanie mistrzów


"Mamo! ależ ja nic tam nie kupiłam!" - moje zakupy w następnym wpisie :)