czwartek, 14 stycznia 2016

Test perfum - esencja perfum - Miss Cherie

Posty były w jednym jednak musiały zostać rozbite na dwa TUTAJ LINK do testu drugich perfum :).

Skończyły mi się moje ulubione perfumy, więc to dobry argument na próbę poszukiwana czegoś nowego, w nowej nucie zapachowej. Cóż, niestety i tym razem nie wyszło, gdyż zapachy nie przypadły mi do gustu, ale idealnie dopasowałam je moim najbliższym kobietom - mamie i babci.
Mówi się, że perfumy, które pasują do naszych gust są przez nas słabo wyczuwalne. Chyba coś w tym jest, bo moich ulubionych perfum na sobie nie czuję, natomiast każde inne zdają się mi być nader intensywne. To chyba też zależy od skóry czy tkaniny na jaką są aplikowane perfumy (osobiście nie mogę założyć zapachu na skórę gdyż od razu mam wysypkę... dlatego perfumuję tylko ubrania).
Prezentowane poniżej zapachy nie są w moim guście - stad dla mnie były trwałe i intensywne, a mama i babcia miały inne odczucia.

Esencja perfum oferuje nam zamienniki, nazwijmy je w wersji turystycznej, kultowych zapachów. Znajdziemy tam takie nuty jak chociażby coco chanel no 5 czy inne. Miałam styczność z inną firmą, która oferuje takie cuda (FM oczywiście :P) i pomimo, że wybrany przede mnie zapach nieco różnił się od oryginału, to przez jakiś czas byłam wierna zamawianiu właśnie zamienników, a nie oryginałów - szczególnie kiedy poszukiwałam idealnego zapachu dla mnie. Łatwiej znieść porażkę za 20 zł niż za 200 i więcej :).
Poniższe perfumy, tym razem od EsejcaPerfum, to trudny do opisania zapach. Producent ocenia go jako świeży. Nie znam odpowiednika tego zapachu (oryginału Miss Cherie), więc trudno mi się wypowiedzieć na temat zgodności. Jak dla mnie jest on jeszcze cięższy niż poprzedni, wiec drogą eliminacji przypadł Babci. I rzeczywiście, to jest jej zapach. Zamknięty w dość specyficznej fiolce zapach utrzymuje się przeciętnie. Cóż, zarówno zapach, opakowanie jak i trwałość szału nie zrobiły, ale Babcia była zadowolona, bo z nas trzech jest najmniej wymagająca w kwestii perfum :).




3 komentarze:

  1. Cieszę się, że recenzja szczera, a nie "na potrzeby promocji" :) pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chyba podobnie do Ciebie zresztą zdecydowanie bardziej wolę bardziej delikatne perfumy niż takie mocne i o intensywnej nucie dlatego wydaje mi się, że te perfumy nie trafiłyby i w mój gust. Fajnie, że napisałaś tak rzetelną recenzję :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics,