piątek, 16 sierpnia 2013

Żebra, kości i podarte plecy

"Chyba jakieś zwierze Cię zaatakowało" - taka była reakcja mojej znajomej jak zobaczyła mnie w tej bluzce :D. Bluzeczka to nie mój wyrób typu DIY, choć teraz wiem, ze to nic trudnego i można śmiało samemu coś takiego zrobić. Na szczęście nie kosztowała fortunę, więc przeżyję :D. Tak do końca to nie jestem do niej przekonana, gdyż nie przepadam za aż tak oversizowymi ubraniami, a tu mam wrażenie, że jest jakieś 2 rozmiary za duża. Póki co to cieszy moje oko leżąc w szafce, ale jak widać na poniższych zdjęciach miała swoją małą premierę podczas ostatnich upałów.
Spodenki to już moja sprawka. Jakieś jeansy z sh za 1 zł :D poddane wybielaczowi, szarpaniom i ćwiekom w kształcie gwiazdek - lubię je, mimo, że uważam, że mogły by być o rozmiar większe :D (kobiecie nie dogodzisz :D).

Tak wiem, stój nie na te temperatury, które są teraz ( u mnie około 20-23 stopni :(), ale za 2 tyg. lecę na ciepłe wakacje, więc już najwyższa pora napawać się widokami krótkich spodenek i zwiewnych bluzeczek! :)

p.s. zdjęcia bez makijażu :P

 


 

7 komentarzy:

  1. świetnie te spodenki Ci wyszły! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bajerancka koszulka :D
    Ja sobie pamiętam kiedyś podobne tworzyłam w domu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę, specyficzna, idealna na wakacje bluzka :D Ale nienawidzę takich na tłuściochach.. Ostatnio w Carrefourze taki wieloryb miał taką powycinaną i wgl, że szok :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. również wychodzę z założenia, że oversizowe ubrania są dla szczupłych osób, gdyż wcale nie maskują kilogramów, a je dodają :D

      Usuń
  4. Bardzo fajny look na upalne dni ! :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics,