Jak wiecie, mój plan uczelniany jest okrutny. Wychodzę rano, wracam wieczorem i tak właściwie cały tydzień, dzień w dzień. W wolne wieczory pracuję (3 razy w tyg.). Nie mam totalnie czasu, a czasami nawet i sił, aby ćwiczyć. Dlatego niesamowicie ciesze się z każdej chwili, w której mogę włączyć 45 min Ewy Chodakowskiej i z nią "potaczać sie". Czas najwyższy z lekka się ogarnąć, żeby na zimę nie zaskoczyła mnie kolosalna ilość tkanki tłuszczowej na moim ciele!
Co do dresu - ten pochodzi z allegro, marka JapanStyle. Nogawki nawet na mnie za krótkie i bardzo szybko się zmechacił. Ale się trzyma, chyba już 4 czy 5 rok, więc w skali 1-10 daje... może 5 :D.
A teraz mykam na uczelnię! :) paaaa! :) :*
Co do dresu - ten pochodzi z allegro, marka JapanStyle. Nogawki nawet na mnie za krótkie i bardzo szybko się zmechacił. Ale się trzyma, chyba już 4 czy 5 rok, więc w skali 1-10 daje... może 5 :D.
A teraz mykam na uczelnię! :) paaaa! :) :*
fajowa jestes w tych dresiczkach :)
OdpowiedzUsuńw dresie najwygodniej ;))
OdpowiedzUsuńobserwujemy?
kiedy jestem w domu zawsze zakładam coś luźnego i wygodnego :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia! w ogóle bardzo interesujący post ;) z przyjemnością będę częściej zaglądać na Twój blog, mam nadzieję, że mój również Cię zaciekawi i będziesz go odwiedzać ;)
OdpowiedzUsuńdresik najlepszy :****
OdpowiedzUsuńdres fajny jest :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę Cię podziwiam, że jeszcze Ci się chce ćwiczyć :D
OdpowiedzUsuńDresik musi byc! ;)
OdpowiedzUsuńFajny masz pokój :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie, do obserwowania i komentowania :*
taak, dres jest dobry zawsze :)
OdpowiedzUsuńNa luzie zawsze najlepiej:)
OdpowiedzUsuńsłodki dresik :D
OdpowiedzUsuńFajny dresik, sexy w nim wyglądasz :)
OdpowiedzUsuń