Dostałam olśnienia... podczas nauki z angola. Zamiast się uczyć to ja siedzę bawię się metalowymi blaszkami i jeansem.
Na wakacje mama kupiła mi jeansową koszulę w housie. Nie był to mój ideał, ale podobała mi się mimo to. Brakowało mi w niej jakiegoś akcentu ( i nie mam tu na myśli p. Zenona Martyniuka od disco polo :P). Kupiłam ćwieki i w drogę. Podejrzewam, że ostro przepłaciłam (20 szt. 12 zł), ale co tam. Następnym razem poszukam taniej.
Operacja trwała dosłownie sekundę, a oto efekty przed i po:
Mam nadzieję, że już niedługo pokażę ją na sobie! Póki co zmagam się z dolegliwościami jelitowymi i nie wyglądam najlepiej :(.
buziaczki!
p.s. wpis automatyczny, pisany wczoraj o 21.55 :P.
Na wakacje mama kupiła mi jeansową koszulę w housie. Nie był to mój ideał, ale podobała mi się mimo to. Brakowało mi w niej jakiegoś akcentu ( i nie mam tu na myśli p. Zenona Martyniuka od disco polo :P). Kupiłam ćwieki i w drogę. Podejrzewam, że ostro przepłaciłam (20 szt. 12 zł), ale co tam. Następnym razem poszukam taniej.
Operacja trwała dosłownie sekundę, a oto efekty przed i po:
Mam nadzieję, że już niedługo pokażę ją na sobie! Póki co zmagam się z dolegliwościami jelitowymi i nie wyglądam najlepiej :(.
buziaczki!
p.s. wpis automatyczny, pisany wczoraj o 21.55 :P.
świetna :) myślę,że kiedyś też spróbuję coś takiego stworzyć^^
OdpowiedzUsuńcotidiesol.blogspot.com
świetny końcowy efekt : >
OdpowiedzUsuńświetna :)
OdpowiedzUsuńO kurcze, świetna sprawa ;)
OdpowiedzUsuńO ja też tak zrobiłam :D
OdpowiedzUsuńObserwujemy :) ?
świetnie Ci t wyszło ;)
OdpowiedzUsuńtakie koszule zawsze dobrze wyglądają ;P
OdpowiedzUsuńsuper wyszło Ci to DIY! :D http://mekstyle.blogspot.com/ zapraszamy! :)
OdpowiedzUsuń