Jak wiecie brałam udział w Casting Glossy Girls 2013. Udało mi się poprzez głosy internautów przedostać się do kolejnego etapu. Wraz z innymi, 240 kandydatkami, udałam się do Warszawy, do Złotych Tarasów, gdzie odbył się kolejny etap konkursu.
Najpierw trzeba było wyczekać w długiej kolejce.... a potem każdej z osobna zrobiono makijaż - tu nie mam zastrzeżeń, chociaż wymagano lekkiego, dziewczęcego makijażu, a ja uważam, że kreski eyelinerem, które miała co druga dziewczyna, nie są lekkie i naturalne. Cały podkład i tak zmyli i nałożyli nowy, razem z różem i błyszczykiem, oczu nie ruszyli, więc kreski i przetuszowane rzęsy zostały.
Potem fryzjer / stylista włosów - totalne rozczarowanie. Również wymagano, aby włosy były nietknięte ani prostownicą ani lokówką, po prostu świeże i czyste. Wilgotna pogoda zrobiła z włosami swoje, a i tak większość dziewczyn wyglądała jakby właśnie skończyła sobie stylizować włosy. Fryzjer na miejscu rozczesał włosy.... i tyle. Biedne my, które miały sianko na głowie.
Następnie różowy wybieg i rozmowa z sześcioosobowym Jury. Ogólnie było sympatycznie, wymagali uśmiechu, że aż dwa razy musiałam biegać i pokazywać jak pięknie się uśmiecham hah. Zadali kilka pytań : skąd, dlaczego, co robię, jak czuję się na sesjach zdjęciowych - czyli taki castingowy banał (choć to był mój pierwszy :D).
Na koniec kilka zdjęć u rozśmianego fotografa i odbiór nagrody.
Co do stroju, wymagany był taki, aby uwidaczniał nasze atuty. Czy super mini, gdzie widać pupę, dekolty po pępek, krótkie spodenki przy dość chłodnej temperaturze, szpilki niemiłosiernie wysokie to odpowiedni strój? No nie wiem... Ja postawiłam na skromny, nieprzestylizowany strój. Białe spodnie, jeansowa koszula, białe, płaskie sandałki - wygodnie i schludnie. Przynajmniej nie martwiłam się, że zaraz coś mi wyskoczy, albo wywalę się w niewygodnych butach ;-).
Wyniki kolejnego etapu już 27 maja. Czekam na nie z niecierpliwością, jednak daje sobie marne szanse, że znajdę się w finałowej 24. Mimo tego, warto w coś wierzyć.
Zdjęć z miejsca nie mam, bo casting był dziś. Natomiast pokaże Wam moją nagrodę i kilka fotek z podróży pociągiem.
Najpierw trzeba było wyczekać w długiej kolejce.... a potem każdej z osobna zrobiono makijaż - tu nie mam zastrzeżeń, chociaż wymagano lekkiego, dziewczęcego makijażu, a ja uważam, że kreski eyelinerem, które miała co druga dziewczyna, nie są lekkie i naturalne. Cały podkład i tak zmyli i nałożyli nowy, razem z różem i błyszczykiem, oczu nie ruszyli, więc kreski i przetuszowane rzęsy zostały.
Potem fryzjer / stylista włosów - totalne rozczarowanie. Również wymagano, aby włosy były nietknięte ani prostownicą ani lokówką, po prostu świeże i czyste. Wilgotna pogoda zrobiła z włosami swoje, a i tak większość dziewczyn wyglądała jakby właśnie skończyła sobie stylizować włosy. Fryzjer na miejscu rozczesał włosy.... i tyle. Biedne my, które miały sianko na głowie.
Następnie różowy wybieg i rozmowa z sześcioosobowym Jury. Ogólnie było sympatycznie, wymagali uśmiechu, że aż dwa razy musiałam biegać i pokazywać jak pięknie się uśmiecham hah. Zadali kilka pytań : skąd, dlaczego, co robię, jak czuję się na sesjach zdjęciowych - czyli taki castingowy banał (choć to był mój pierwszy :D).
Na koniec kilka zdjęć u rozśmianego fotografa i odbiór nagrody.
Co do stroju, wymagany był taki, aby uwidaczniał nasze atuty. Czy super mini, gdzie widać pupę, dekolty po pępek, krótkie spodenki przy dość chłodnej temperaturze, szpilki niemiłosiernie wysokie to odpowiedni strój? No nie wiem... Ja postawiłam na skromny, nieprzestylizowany strój. Białe spodnie, jeansowa koszula, białe, płaskie sandałki - wygodnie i schludnie. Przynajmniej nie martwiłam się, że zaraz coś mi wyskoczy, albo wywalę się w niewygodnych butach ;-).
Wyniki kolejnego etapu już 27 maja. Czekam na nie z niecierpliwością, jednak daje sobie marne szanse, że znajdę się w finałowej 24. Mimo tego, warto w coś wierzyć.
Zdjęć z miejsca nie mam, bo casting był dziś. Natomiast pokaże Wam moją nagrodę i kilka fotek z podróży pociągiem.
no cóż, powinni m całe ryjki zmyć :P
OdpowiedzUsuńooo koszula <3
OdpowiedzUsuńLicze, ze w dalszym etapie rowniez zajdziesz daleko ;) Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili ;)
OdpowiedzUsuńżyczę Ci, żeby Ci się powiodło w dalszym etapie !
OdpowiedzUsuńPS. masz przecudowną jeansową koszulę- po prostu skradła moje serce ♥♥♥
Wyglądasz prze ślicznie w tej jeansowej koszuli :))
OdpowiedzUsuń