Zima w pełni, mrozy też. Także to najwyższy czas na recenzje kremów do rąk - mam ich aż 3 i każdego używam w innej sytuacji! Zapraszam na cykl 3 wpisów z 3 totalnie różnymi kremami!
Na pierwszy rzut idzie firma PUT & RUB znana dzięki (a właściwie przez) Kingę Rusin. Kosmetyki w 100% naturalne - co jest ich zaletą, ale też i wadą - CENA (ok. 45-50 zł/100 ml) i TERMIN WAŻNOŚCI, odwrotnie proporcjonalne do siebie - cena wysoka, termin krótki.
Poza tym, zostają już tylko same zalety:
- pięknie pachnie - cytrusowo, jak przystało na trawę cytrynową, zapach utrzymuje się dość długo na dłoniach,
- dobrze nawilża,
- szybko się wchłania,
- przyjemna konsystencja,
- praktyczne opakowanie z nasadką i pompką! dozującą idealna ilość produktu.
Miejsce użytkowania: Kuchnia - TAK, aplikuje go na dłonie najczęściej po zmywaniu, czy sprzątaniu mieszkania. Mój mały rytuał.
Nie trudno domyślić się, że jego miejsce w kuchni spisuje się na 5+, bo też kolorystycznie idealnie komponuje się w tym pomieszczeniu. Duża pojemność i dość spora buteleczka zmusza mnie do zostawiania go w domu.
Uwielbiam go za działanie i zapach.
OdpowiedzUsuńUwielbiałam go, szkoda że mi się już skończył ;( ♥
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu myślę nad zakupem kosmetyków tej firmy :)
OdpowiedzUsuńcena może zniechęcać, ale warto chociaż dla spróbowania :)
Usuń