Zdrowy tryb życia, sport, racjonalna dieta, to coś, co chodzi za mną od kilku tygodni. Może to wiosna, a może fakt, że moja praca licencjacka jest o temacie ściśle związanym z aktywnością ruchową. Nie ważne. Ważne, że biorę się za siebie i wpajam bardzo ważne nawyki.
Przede wszystkim coraz częściej zwracam uwagę na to co kupuję do jedzenia. Unikam fast foodów, choć nie zawsze mi się udaje. Staram się jeść mniej kaloryczne a bardziej wartościowe posiłki. Niestety, dziś zgrzeszyłam i zjadłam słodką bułkę i smażoną kiełbaskę. Do tego dużo wody! Już nie piję jej na szklanki tylko na litrowe dzbanuszki.
Ćwiczę dość nieregularnie, ale ćwiczę. Raz jest to trening z Ewą Chodakowską, raz bieżnia i rower. Zdarza mi się też robić jakieś ćwiczenia z hantlami i hula hop. Do tego jakiś szybki trening z youtube. Szukam czegoś co będzie dla mnie idealne. W niedalekiej przyszłości planuję nagrać swój osobisty trening, który będę sama mogła ćwiczyć, idealnie dopasowany do moich potrzeb i zdolności. Oczywiście tylko dla mnie.
Efektów powalających póki co, jeszcze nie ma. Skrupulatnie zapisuję każdy kilogram i centymetr w specjalnym arkuszu. Co miesiąc (już od roku!) zapisuję swoje wymiary, z dokładnie określonym miejscem, gdzie centymetr ma być przyłożony, aby uniknąć błędów. Pochwalę się, że po miesiącu znikomych ćwiczeń udało mi się zgubić kilka drobnych centymetrów.
Motywacja jest
Przede wszystkim coraz częściej zwracam uwagę na to co kupuję do jedzenia. Unikam fast foodów, choć nie zawsze mi się udaje. Staram się jeść mniej kaloryczne a bardziej wartościowe posiłki. Niestety, dziś zgrzeszyłam i zjadłam słodką bułkę i smażoną kiełbaskę. Do tego dużo wody! Już nie piję jej na szklanki tylko na litrowe dzbanuszki.
Ćwiczę dość nieregularnie, ale ćwiczę. Raz jest to trening z Ewą Chodakowską, raz bieżnia i rower. Zdarza mi się też robić jakieś ćwiczenia z hantlami i hula hop. Do tego jakiś szybki trening z youtube. Szukam czegoś co będzie dla mnie idealne. W niedalekiej przyszłości planuję nagrać swój osobisty trening, który będę sama mogła ćwiczyć, idealnie dopasowany do moich potrzeb i zdolności. Oczywiście tylko dla mnie.
Efektów powalających póki co, jeszcze nie ma. Skrupulatnie zapisuję każdy kilogram i centymetr w specjalnym arkuszu. Co miesiąc (już od roku!) zapisuję swoje wymiary, z dokładnie określonym miejscem, gdzie centymetr ma być przyłożony, aby uniknąć błędów. Pochwalę się, że po miesiącu znikomych ćwiczeń udało mi się zgubić kilka drobnych centymetrów.
Motywacja jest
motywacja jest najważniejsza
OdpowiedzUsuńja też ostatnio bardzo interesuje się zdrowym trybem życia
pozazdrościć figury :) ja niestety nie mam tak dobrze .. no ale podobno krągłości też są w modzie :)
OdpowiedzUsuńNóżki masz fajnie umięśnione :)
OdpowiedzUsuńłee jestem grubasem jak tak na Ciebie patrzę :D
OdpowiedzUsuń