Odkąd zamieszkałam z D. wiedziałam, że nie mogę mieć żadnego zwierzątka poza rybkami. Rybki mnie nie jarają, więc ponad rok nie było nowych lokatorów. Aż do niedawna. Staliśmy się "rodzicami" młodego kociaka, o bardzo męskim imieniu - Andrzej. Niespełna dwumiesięczna, ruda kuleczka zamieszkała z nami. Dokładnie nie wiem jeszcze na jak długo (D. ma alergię) ale w innym przypadku znajdzie się u moich rodziców, także też w dobrym i odpowiednim miejscu.
Mały kociak to duża odpowiedzialność. Trzeba go pilnować, wychowywać i poświęcać mu dużo czasu. Pozwolę sobie dać kilka rad osobom, które chcą, lub chciałby zdecydować się na kociaka w mieszkaniu i zapoznać Was z Andrzejem <3.
Zacznijmy od kuwety - w mieszkaniu niezbędna! gdy kotek mieszka na podwórku nie jest tak istotna, chociaż warto nauczyć do załatwiania swoich potrzeb w jednym miejscu. Kuweta musi być dość wysoka i nieprzepuszczająca wody (szuflady i kartony odpadają:)). Warto też zainwestować w specjalny żwirek. Pochłania zapachy, a w wersji zbrylającej pozwala łatwiej usuwać to co już zbędne. Klasyczny piasek z podwórka po prostu przesiąka zapachem, który jest niezwykle intensywny i nieprzyjemny.
Miski + jedzenie. Względem misek nie ma większego znaczenia jakie wybierzemy. Nie mogą być za wysokie i za szerokie, bo kotek nie zje nic z wnętrza. To czy plastikowe czy metalowe też nie gra roli. Ja zdecydowałam się na dwie niezależne miseczki. Bardzo fajna i praktyczna sprawa przy myciu. Koty w zależności od tego jakie są powinny mieć odpowiednio dobraną karmę, odpowiednich ilościach i stosunku suchej karmy do mokrej. Wiadomo, że koty domowe powinny jeść mniej niż koty podwórkowe (mniej ruchu). Poza tym dorosłe koty nie tolerują laktozy i nie powinno się im podawać mleka, tylko samą czystą, świeżą (najlepiej butelkową) wodę. Inaczej też karmi się koty po sterylizacji/kastracji.
Posłanie. Ważne, aby kotek wiedział gdzie może spać. Mój testuje różne miejsca, tylko nie kartonik, który mu przygotowałam. Koty najlepiej czują się w miejscu miękkim, cichym, spokojnym i ciepłym. Andrzej zasypia w sypialni na wezgłowiu z poduszek, zaraz za naszymi głowami. Mimo, że sypia spokojnie wolałabym, aby nie spał z nami w łóżku, więc z uporem maniaka odnoszę go do kartonu (słabe... :D) a później na kanapę.
Zabawki i drapaki. Koty bawią się wszystkim. Dosłownie. Ulubione zabawki Andrzeja to stara piankowa piłeczka, lotka do badmintona oraz kulki z folii aluminiowej. Do mniej fajnych rzeczy należą kable, klucze, gumki do włosów, buty i wszystko to co da radę przesunąć łapą albo ugryźć (łącznie z moimi kosmetykami). Kupowanie drogich zabawek dla kota w moim przypadku jest trochę zbędne :). Drapaka jeszcze nie mam, dopiero planuję zakup. Jest to bardzo praktyczna sprawa jeżeli mamy takie meble i dywany, które kotek mógłby zniszczyć. Moich mebli mi nie szkoda (nie są nowe i nie będę płakać jak coś się zaciągnie :D), jednak jeżeli kiedyś je wymienię wolałabym, aby kotek nie sprawdzał swoich pazurków na nowym dywanie czy kanapie.
Dyscyplina i tresura. Koty są trudne w tresurze i pokazują to niejednokrotnie. O ile kuwetę ogarniają milion razy szybciej niż psy to z zachowaniem jest tempo. Małe koty potrzebują szczególnej uwagi. Mój sposób na kary jest dość prosty i mam nadzieję, że skutkuje (zweryfikuje to czas) - każda próba zabawy z kablem, gryzienia nogi, włażenie tam, gdzie nie może kończy się spsikaniem go z zaskoczenia wodą, uderzeniem gazetą obok kota albo krzyknięcie z machnięciem ręką. Absolutnie kotka nie biję. Nasze agresywne i bolesne zachowanie wobec kotka może zakończyć się jego zemstą. Każde dobre zachowanie - skorzystanie z kuwety, ładna zabawa, spokojne leżenie owocuje głaskaniem, przyjemnym drapaniem czy smakołykiem. Podobno (jeszcze nie tresowałam) zapach kocimiętki zachęca kota (zabawki, miejsca dla kota czy drapak powinny tak pachnieć) a zapach cytrynowy odrzuca (analogicznie).
Pielęgnacja. Kotki domowe potrzebują większej uwagi. Muszą być czyste cały czas. Nie, kotów się nie kąpie, a jak już to rzadko i specjalnymi szamponami. Pazurki obcina się raz na 2 tyg. specjalnymi cążkami. U kotów z długą sierścią obowiązkowo należy czesać, delikatną szczotką, najlepiej gumową i mokrą. Koty z krótką sierścią też mogą być czesane.
Miłość i odpowiedzialność. Z jakiegoś powodu mamy tego kotka. Każde zwierze zbliża ludzi i uczy odpowiedzialności. Skoro już zdecydowaliśmy się na kotka to mamy na sobie obowiązek (w moim przypadku przyjemność) opieki i troski. Jak wiadomo, koty bywają niewdzięczne i egoistyczne, ale nie zmienia to faktu, że są równie kochane jak psy.
PAMIĘTAJ! Zanim zdecydujesz się na zwierzaka doskonale się zastanów się kilka razy czy jesteś w stanie się nim zająć i czy masz warunki do trzymania go. Nie bierz kotka pod wpływem emocji, to nie zabawka, którą można wymienić na inną!
Nie wiem ile z Was pamięta, że prawie 3 lat temu pożegnałam się z moją długoletnią kotką - Kicią, z którą mieszkałam u rodziców. Od tamtej pory mam wielki sentyment do kotów, których wcześniej raczej nie lubiłam (zawsze miałam psy). Niepotrzebnie często porównuję Andrzeja do Kici. Każdy kot jest inny. Pojawił się też niejeden wpis o Kici tutaj KLIK macie zakładkę do wszystkich wpisów z moimi zwierzakami w roli głównej :).
Nie wiem ile z Was pamięta, że prawie 3 lat temu pożegnałam się z moją długoletnią kotką - Kicią, z którą mieszkałam u rodziców. Od tamtej pory mam wielki sentyment do kotów, których wcześniej raczej nie lubiłam (zawsze miałam psy). Niepotrzebnie często porównuję Andrzeja do Kici. Każdy kot jest inny. Pojawił się też niejeden wpis o Kici tutaj KLIK macie zakładkę do wszystkich wpisów z moimi zwierzakami w roli głównej :).
To może jest Kicia w rudym wydaniu 😊
OdpowiedzUsuńSłodki jest. Bardzo przydatny post ;) ja niedawno musialam uspic pieska... i zastanawiam się nad nowym ziwerzakiem, tylko kwestia namowienia rodzicow ;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńSłodkie zwierzątka :) Ja mam królika, buszuje po domu jak niejeden kot! :D Od początku był bardzo spokojny, kabli nie ruszał, a teraz podgryza.. I to nie tylko kable, a nawet mnie :D
OdpowiedzUsuńPrzesłodki kociak! Uwielbiam te zwierzątka, ale ze względu na rodziców (którzy nie są do nich nastawieni aż tak pozytywnie jak ja) nie jest mi dane mieć takiego pod opieką
OdpowiedzUsuń