To już po raz drugi w tym roku wylądowaliśmy nad Bałtykiem. Właściwie znów w taki sam spontaniczny sposób, ale tym razem na dwie noce, a nie jedną. Uwielbiamy spać w naszym Yarisie :D dlatego też nie wykupujemy żadnych kwater :).
Tym razem dojechaliśmy do Dębek. Tam z samego rana zrobiliśmy cudowny spacer brzegiem morza i zjedliśmy pyszną rybę w Lagunie.
Później pojechaliśmy na Hel i Cypel.
Po południu byliśmy już w Sopocie, gdzie przekąsiliśmy coś na mieście, a później podjęliśmy próbę spędzenia nocy na plaży. Na próżno... jakiś "typ" schował się za nami i nas bacznie obserwował... odnieśliśmy wrażenie, że to złodziej i czyha na nas. Nie dokończyliśmy nawet piwa i wróciliśmy do auta spać...
Rano udaliśmy się na spacer po molo, śniadanie w jakimś małym barze i tradycyjną kawę w Starbucksie. A w południe już musieliśmy wracać do domu :(.
Tym razem dojechaliśmy do Dębek. Tam z samego rana zrobiliśmy cudowny spacer brzegiem morza i zjedliśmy pyszną rybę w Lagunie.
Później pojechaliśmy na Hel i Cypel.
Po południu byliśmy już w Sopocie, gdzie przekąsiliśmy coś na mieście, a później podjęliśmy próbę spędzenia nocy na plaży. Na próżno... jakiś "typ" schował się za nami i nas bacznie obserwował... odnieśliśmy wrażenie, że to złodziej i czyha na nas. Nie dokończyliśmy nawet piwa i wróciliśmy do auta spać...
Rano udaliśmy się na spacer po molo, śniadanie w jakimś małym barze i tradycyjną kawę w Starbucksie. A w południe już musieliśmy wracać do domu :(.
Świetne są takie spontaniczne wypady ! Ślicznie razem wyglądacie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Bałtyk, no i mieszkam niedaleko na szczescie ;) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę! ja mam ponad 500 km w jedną stronę :(
Usuń