Ostatni okres jest dla mnie niezwykle pracowity i szalony. Wiele rzeczy dzieje się niespodziewanie i potrafi mnie zaskakiwać. Nic też dziwnego, że dziś, kończą 25 lat, nie siedzę spokojnie w fotelu, tylko na spokojnie domykam dzisiejszy pracowity dzień. Tak, dziś zaczęłam nową pracę, taki jeden z wielu prezentów, jakie na mnie czekały w tym roku. Świętowanie zaczęłam już w sobotę, kiedy to z samego rana Dawid najpierw wręczył mi cudowny bukiet z 25 czerwonych róż, a później oznajmił mi "pakuj bikini, jedziemy" i zabrał mnie na Litwę do Aquaparku w full opcji. Mało tego, w niedzielę rano czekał na mnie kolejny prezent - uroczy szlafrok, który wypatrzyłam sobie ostatnim razem na wspólnych zakupach. Dopięciem całego festiwalu jest wieczór, kiedy to ja go zabiorę na kolację :).
W końcu tylko raz w życiu świętuje się swoje pierwsze 25 lat! :)
Mam nadzieję, że koniczynka, przyniesie mi szczęście ;)
Wszystkiego naj naj!! Piękna bransoletka ;)
OdpowiedzUsuńTroszkę spóźnione, ale najlepszego kochana! :)
OdpowiedzUsuńMasz super faceta :) Jeszcze raz 100 lat i gratuluję nowej pracy! :*
OdpowiedzUsuńWszystkiego najcudowniejszego ;* :)
OdpowiedzUsuńKochana kolejne sto lat :) a prezenty cudowne :):):) Buziaki
OdpowiedzUsuńNaj Najlepszego! Spóźnione ale szczere :*
OdpowiedzUsuń