O firmie Party lite miałam już okazję pisać, kiedy wraz z moim D. obchodziliśmy swoją rocznicę. W końcu nadszedł czas, żeby pokazać Wam coś jeszcze z tej firmy, a mianowicie wkład zapachowy o zapachu bananowym.
Zapakowany jest w bardzo poręczne pudełeczko, co pozwala na jego eleganckie przechowywanie, bez utraty świeżości. Poza tym jest bardzo duży, 9 konkretnych kawałków. Nie ma też większego problemu z odłamaniem kawałka, nie kruszy, nie mazi, ma strukturę jak czekolada (wygląda jak biała czekolada :D). Kosteczki są idealne dopasowane do klasycznego kominka, choć początkowo miałam obawy, czy nie są przypadkiem za duże, bo producent sugeruje, aby umieszczać nawet 2-3 na raz. Ponadto poleca także mieszać zapachy ze sobą. Po otwarciu czuć wyraźny, słodko-bananowy zapach. Oczywiście takiego samego zapachu oczekiwałam po odpaleniu kominka.
Stosunkowo dość szybko kawałeczek topi się w kominku. Jednak co do zapachu mam wiele zastrzeżeń. Rzeczywiście pachnie słodko i bananowo, ale nie tak intensywnie jakbym tego oczekiwała. Może to wina tego, że stopiłam tylko jedną kostkę. Przy woskach yankee candle właściwie każdy uciekał z pokoju na korytarz, a w bloku ogarniał całe mieszkanie. Tutaj ogarnął tylko mój pokój, mimo otwartych drzwi. Mimo ładnego zapachu słabo go czuć.
Nie mniej jednak na jesienny wieczór przy ciepłej herbacie całkiem dobry zapach :).
lubię spędzać jesienne wieczory przy takich słodkich zapachach:)
OdpowiedzUsuńChcę go! :)
OdpowiedzUsuńOoo ... chciałabym go wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńach zapach musi być mega:D
OdpowiedzUsuń