czwartek, 17 lipca 2014

Tusz do rzęs Virtual MOVIE STAR czyli przypadkowy ideał

Kontynuując serię zaległych kosmetycznych postów nadszedł czas na tusz do rzęs do Virtual MOVIE STAR.
Do tej poty byłam wierna jednemu tuszowi z Vibo (pewnie wszystkim znany, w różowej tubce). Był tani i dobry, choć dość szybko zasychał mimo odpowiedniego przechowywania.
Idealnym odpowiednikiem tego tuszu stał się teraz tusz od Virtual.
Lubię skromny efekt na rzęsach, dosłownie lekkie muśnięcie. On sprawdził się w tym idealnie. Nie skleja, nie rozmazuje się, nie kruszy. Dodatkowym plusem jest też fakt, iż mimo wysokich temperatur nie zasycha w opakowaniu.

p.s. na jednym zdjęciu rozmazałam lekko oko :(, nie zwracajcie na to uwagi ;-).




1 komentarz:

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics,