Witajcie!
Nie mogę uwierzyć, że zapomniałam tych świecidełkach... jak mówi klasyk "jak do tego doszło, nie wiem". W końcu odnalazłam moje kolejne minerały w kolorówce, chociaż wcześniej to był tusz do rzęs.
Sama marka Annabelle Minerals bardzo często przewijała się na blogach, swego czasu bardzo chciałam przetestować "coś" mineralnego, bo o co tyle zachwytu? Czy ich delikatność przekłada się na jakość? Czy w ogóle warto?
Zacznę od tego, że oba kosmetyki są zapakowane w eleganckie słoiczki z plastikową nakrętką. Cóż, osobiście mam problem z aplikacją produktów sypkich, wolę te w wersji prasowanej, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby się czegoś nowego nauczyć. Jednakże, jak zerkniecie na zdjęcia niżej, produkty zabezpieczone są dwoma wieczkami, nie do końca wiem jak go używać, żeby nie uszkodzić blokady, bez której kosmetyk będzie się wysypywał.
Otrzymałam róż w odcieniu PEACH GLOW i choć na zdjęciach wyszedł nieco żółto to w rzeczywistości jest mieszanką różu i pomarańczy. Nie mniej, odcień zdecydowanie do opalonej skóry. Osobiście jestem zwolennikiem różu z drobinkami, jednak samego różu jest tu mało, aby otrzymać zaróżowioną poświatę złotych drobinek robi się już za dużo ... Myślę, że na lato, dla delikatnego efektu będzie idealny! Na co dzień jednak stawiam na wyraźniejszy róż.
Z rozświetlaczami jestem kompletnie na bakier. Nie trafiłam na taki, który by mnie zadowolił, ale to też może kwestia tego, że nie lubię uczucia przerysowania. Ten rozświetlasz, w odcieniu ROYAL GLOW, to taki złociak. Myślę, że z opalenizną będzie tworzył ładny efekt. całkiem niewielka ilość kosmetyku daje już blask. Nie jest to efekt tafli, ale rzeczywistego rozjaśnienia.
Oba produkty dają dość delikatne efekty, które bardziej złocą, niż dodają koloru. Wydajność produktów zależy przede wszystkim od efektu, jaki chcemy uzyskać, w moim przypadku na pewno posłuży na długo. Zanim zaczęłam pisać testować nie sprawdzałam ceny - później chciałam ocenić czy warto. Dla samego testowania... niekoniecznie, jednak dla używania jak najbardziej, Ceny zdają się być przeciętne, a dodając, że to kosmetyki o delikatnym składzie to naprawdę jest dobrze. Róż kosztuje 49,90/ 4g , rozświetlacz 59,90zł/4g, czyli porównywalnie do wielu kosmetyków drogeryjnych. Myślę, że w lato szczególnie mocno będę eksploatować rozświetlacz, a w przyszłości sięgnę po któryś z podkładów. Jako zaletę samej marki podam także możliwość zamówienia dowolnych testerów. Myślę, że skorzystam z tej opcji wybierając podkład.
Poza tym na stronie Annabelle Minerals macie szeroki zasób informacji o kosmetykach, ich właściwościach, a teraz na kod am019 otrzymacie rabat!
Poza tym na stronie Annabelle Minerals macie szeroki zasób informacji o kosmetykach, ich właściwościach, a teraz na kod am019 otrzymacie rabat!
P.S. Pamiętacie mój post o stronie Refunder.pl ? Kupując na stronie Annabelle Minerals macie aż 4% zwrotu za zakupy! ;)
Mam od nich puder mineralny i używam cały czas 😊 mam też tą wersję rozswietlającą ale rzadko używam
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie tej marki nie miałam. Kusi mnie na blogach ale nie mialam jeszcze okazji. Jak skończą sie moje zapasy to moze cos od nich kupię :)
OdpowiedzUsuńznam i lubie;)
OdpowiedzUsuńoo właśnie takiego delikatnego roświetlacza szukałam, czas przetestować właśnie ten :) bo z puderka byłam zadowolona. Dzięki za wpis!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki tej marki 😊
OdpowiedzUsuńrozświetlacz prezentuje się pięknie
OdpowiedzUsuń