czwartek, 20 lutego 2020

Mesoboost V-Shape Face Cream

Witajcie!
Pomimo zimowych miesięcy możemy odczuć jednak zdecydowaną obecność wiosny. A jak wiosna to i jakoś bardziej myślimy o sobie, być może dlatego, że dzień dłuższy, więcej światła, więcej widzimy.
Dziś prezentuję Wam krem do twarzy, taki nietypowy - modelujący owal twarzy Mesoboost V-Shape Face Cream. O ile jest przeciwzmarszczkowy i wygładzający to przede wszystkim ma niwelować tkankę tłuszczową w okolicy podbródka.

Sama marka Mesoboost znana była mi z profesjonalnych kosmetyków, szczególnie w gabinetach kosmetycznych. Jednak ten krem jest z tzw "home edition", więc do użytku w domu.

Producent zapewnia, że obiecane efekty uzyskamy dzięki zawartości kwasu hyaluronowego, kofeiny, eskulliny i centelli azjatyckiej, a to bezpośrednio wpływa na odbudowę włókien elastyny i kolagenu.
Sam krem zamknięty jest w plastikowej tubce z praktycznym dozownikiem - pompką. Niezwykłe ułatwienie w aplikacji produktu! Do kolejnych zalet należy doliczyć zapach! Znacie perfumy od Escada? Nie wiem który, ale któryś zapach jest zamknięty w tym kremie! Słodko - świeży.


Produkt bardzo szybko wchłania się w skórę, nie pozostawiając żadnej warstwy. Mogę się nawet pokusić o stwierdzenie, że nadaje się pod makijaż. Jest lekki i delikatny (pomimo wyraźnie odczuwanego zapachu).

Może nie zauważyłam specjalnie spektakularnych efektów, ale faktycznie napina skórę, co zauważyłam w okolicy policzków i brody. Nie jest to kosmetyk, który zniweluje hodowany od lat drugi podbródek czy dobrze zagnieżdżone zmarszczki, ale faktycznie działa na tyle i się da się bez ingerencji skalpela czy wstrzykiwania kwasów.
Cena może odstraszać 30 ml kosztuje ok. 100 zł, ale jest to dość wydajny krem. Dla samego zapachu można się pokusić, chociaż i efekty nie są takie najgorsze!

3 komentarze:

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics,