Witajcie!
Jak widać po zdjęciach pomada czeka już kilka ładnych miesięcy na swoją recenzję :D, nadeszła i jej pora!
Pomadę kupiłam na jakiejś promocji w rossmannie, w okolicach kwitnącego bzu!
Kosmetyk dostępny jest w pięciu kolorach: light blonde, blonde, soft brown, dark brown, black brown, a regularna cena to ok 27 zł. Ja postawiłam na dark brown, trafiłam idealnie.
Szklany słoiczek z plastikową nakrętką otrzymujemy w małym kartoniku z określonym kolorem pomady. W zestawie jest także dwustronny pędzelek, którego w sumie nie używałam.
Początkowo pomada nabierała się na pędzelek jak taki dobrze napigmentowany cień do powiek, musiałam mocno uważać żeby nie przesadzić, bo kolor był bardzo intensywny. Aplikacja była taka miękka. Podczas wakacji (i sezonu weselnego) częściej robiłam hennę, więc nie miałam takiej potrzeby używać pomady. Cóż... jakież było moje zdziwienie jak pomada po prostu wyschła! Na szczęście nie jest twarda jak kamień i dalej można jej używać, chociaż efekt jest dużo bardziej delikatny.
Miałam trzy opakowania, uwielbiałam ją, kupiłam czwartą i co? Porażka, ciężko się nią pracowała, zaschnęła po niespełna miesiącu. Nie zdecyduje się na ponowny zakup.
OdpowiedzUsuńto prawda! sama teraz szukam czegoś nowego, fajnego...
Usuńmam i bardzo lubie:)
OdpowiedzUsuń