wtorek, 11 czerwca 2019

Alergoff atopy - 3 kroki dla skóry

Witajcie!
Skóra atopowa to bardzo częsta przypadłość u wielu dzieci i dorosłych. Osobiście (na szczęście) nie mam z tym problemu, natomiast u mojej Oli czasem pojawiają się dziwne zmiany na skórze. Nie są one zdiagnozowane jako AZS czy ŁZS, ale w zaleceniach mamy nawilżanie. Przetestowałam już pół apteki, każdemu specyfikowi daję szansę (czekam na efekty), ale nie zawsze jest to to, czego akurat potrzebujemy.
Seria Allergoff to 3 kroki w pielęgnacji skóry. Składa się z Emulsji do kąpieli, Oliwki do kąpieli oraz Kremu do ciała. Wszystkie kosmetyki są bezpiecznie i można je stosować już od 1. miesiąca życia.

Barierowa emulsja do kąpieli leczniczych to 250 ml miękka tuba, zamykana na klasyczny klik. Wewnątrz mamy kosmetyk, który nie przypomina emulsji, a bardziej krem i tak też zachowuje się w wodzie. Najlepszym sposobem jest nanieść go na mokrą, miękką myjkę i wtedy na skórę, wtedy delikatnie myje. Nie pieni się, nie tłuści, choć ja mam wrażenie, że także nie działa. Nie czuć na skórze żadnej różnicy, nawet nie robi się bardziej miękka. Nie do końca eliminuje swędzenie, wymaga dodatkowego kremowania. Jeżeli zastosujemy emulsję na nieproblematyczną skórę to można zrezygnować z kremowania.



Barierowa oliwka do kąpieli leczniczych zamknięta jest w tubie, 200 ml, z praktycznym zamknięciem. Delikatnie myje skórę, lekko ją otulając i nawilżając. W porównaniu do kremu do kąpieli czuć to nawilżenie i nie ma większej potrzeby dodatkowego kremowania po kąpieli.




Powlekająco barierowy krem do ciała, to 3 krok w pielęgnacji. Lubię używać serii, także po każdej kąpieli był też i on. Niewielką ilość kremu rozprowadzamy na skórze... i  tyle. Miękka tuba, 75 ml, zamykana na klik. Szybko się wchłania, nie tłuści, ma delikatny zapach. Jednak też nie zauważyłam, żeby szczególnie działał na skórę. Suchości zostały. 






Jak wspomniałam wcześniej, nie zawsze jest tak, że dany kosmetyk spełnia nasze oczekiwania. Ta seria byłaby w porządku dla skóry bez problemów, w przypadku silnego przesuszenia, zaczerwienień i świądu nie zdała egzaminu. Jednak póki nie znamy przyczyny zmian skórnych musimy posiłkować się wszystkim co daje nam nadzieję na ulżenie w swędzeniu i dyskomforcie, co w przypadku dzieci bywa trudne.

P.S. Kiedy już napisałam post i czekał na publikacje okazało się, że problemu skórne Oli to wina alergii, metodą prób i błędów udało się w końcu ustalić problem.

5 komentarzy:

  1. Najważniejsze, że znacie źródło problemu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój syn również ma alergię - roztocza typ I i II. Aktualnie zaczęliśmy odczulanie, ale ma to trwać 5 lat, więc daleka droga przed nami. Te produkty również miałam i nie sprawdziły się w naszym przypadku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietnie, ze juz poznaliscie zrodlo problemow skornych :) pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że znaleźliście przyczynę problemów :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics,