poniedziałek, 6 listopada 2017

Yankee Candle - RIVIERA ESCAPE

Witajcie!
W związku z niezwykle obecną jesienią przyszedł sezon na woski, który był nieco uśpiony podczas lata :).
W ostatnim czasie zaopatrzyłam się w kilka nowych zapachów. Niestety, te typowo jesienne, o których tak namiętnie myślałam okazały się być niedostępne stacjonarnie. Nie lubię kupować zapachów w ciemno przez internet (chociaż zdarzało mi się) i nie ryzykowałam zamówienia on-line. Zdałam się na swój zmysł węchu i dzięki temu prezentuję Wam zapach RIVIERA ESCAPE.

W tym roku nie miałam takich "typowych" wakacji. Wiecie, w ciepłych krajach, z drinkiem, pod palemką. Nadrobię :D. Zapach, po etykiecie, od razu skojarzył mi się z plażą, słodkim lenistwem, wspomnianymi drinkami. Po zamknięciu oczu chciałam czuć się jak na leżaczku wśród mew i szumu fal morskich. Jak było?

Co prawda mew, fal i leżaczka nie było.... ale zapach jest dość świeży, lekko morski, ma w sobie coś nieopisanego z zapachu wakacji :). Kojarzy mi się bardziej z ogrodem pełnym kwiatów, wciąż usytuowanym w ciepłych krajach. Jednak po dłuższym paleniu potrafi być nużący i ciężki. 

Wszystkie opisywane przede mnie woski zakupuję na stronie goodies.pl, a ten konkretny znajdziecie TUTAJ.

8 komentarzy:

  1. Az chciałoby się wyjechać na wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że fajny wosk.
    Pomysł super, bo wieczory długie i ładnymi zapachami warto się raczyć.
    Lubię takie wakacyjne propozycje na poprawę jesiennego humoru :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten zapach musi byc cudowny :) pozdrawiam i zapraszam www.katsuumi.pl;)

    OdpowiedzUsuń
  4. szkoda, że przy dłuższym paleniu staje się ciężki, nie lubię tego :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego trzeba wyczuć moment, kiedy go zgasić :)

      Usuń

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics,