Witajcie!
Ci co mnie śledzą na IG wiedzą, że moja rodzina się powiększyła :). Także moja nieobecność jest usprawiedliwiona! :) Mała Oleńka jest już z nami, ja już doszłam do siebie, także powoli ucząc się siebie ustalamy swoją codzienność.
Ci co mnie śledzą na IG wiedzą, że moja rodzina się powiększyła :). Także moja nieobecność jest usprawiedliwiona! :) Mała Oleńka jest już z nami, ja już doszłam do siebie, także powoli ucząc się siebie ustalamy swoją codzienność.
Jesień w pełni, a powiedziałabym nawet, że przedsionek zimy. Czas przyznać się, która z Was w tym okresie nie narzeka na suche dłonie? Zmiana temperatur, suche powietrze w domach, chłód na dworze i nasza skóra wygląda i staje się jak tarka, do tego w nieestetycznym białym kolorze. W tym okresie warto zdecydowanie bardziej zwrócić uwagę na pielęgnacje dłoni (ale także skóry całego ciała!) pamiętając o kremach do rąk!
Na rynku kremów do rąk mamy od koloru do wyboru. Nie każdy jest siebie wart, ale każdy jest wart wsmarowania w dłonie, czy kosztuje 3 zl czy 30 zł ;). Dziś przedstawiam Wam jeden z kremów z chyba wyższej półki. Lipikar Xerand regenerujący krem do rąk kosztuje w okolicach 18-25 zł/50 ml. Czy jest wart swojej ceny?
Krem ma dość rzadką konsystencję jak na tego typu kosmetyk, ale nie rozlewa się. Zapach hm... typowo kremowy jakby rumiankowy, bez szału, bez większej intensywności. W moim przypadku wchłaniał się dość szybko. Mam taką zasadę, że kremuję tylko wierzch dłoni (chyba, że mam czas to całe) i pewnie dlatego nie odczuwam tego, że się klei, czy filmuje. Nawilża przeciętnie, szczególnie jeżeli chodzi o przyrównanie do ceny i fakt, że ma regenerować, a nie tylko nawilżać.
Mała, 50 ml, buteleczka idealnie pasuje do damskiej torebki, a jednocześnie jest wydajna.
Każdy ma swój sposób na kosmetyki. Także jeżeli drażni Was fakt lekko tłustej dłoni to nie polecam, może rozczarować. Do delikatnej, codziennej pielęgnacji jak najbardziej polecam.
Ja go używałam w szpitalu, gdzie dłonie są narażone na różne wysuszające czynniki. Poradził sobie bardzo przeciętnie...
Ja go używałam w szpitalu, gdzie dłonie są narażone na różne wysuszające czynniki. Poradził sobie bardzo przeciętnie...
Znacie ten krem? Co o nim sądzicie? :)
P.S. Jak się Wam podobają "nowe" zdjęcia na blogu? zauważyliście zmiany? :) Dodam, że lada dzień szykują się kolejne zmiany w jakości zdjęć :).
Ooo! To kolejny, bardzo ciekawy produkt.
OdpowiedzUsuńNigdy o nim nie słyszałam.
Prezentuje się całkiem fajnie i chyba trzeba spróbować.
Kiedyś bardzo lubiłam tę markę.
Pozdrowionka! :)
Firmę znam ale kremu nie kojarzę:)
OdpowiedzUsuńW okresie zimowym kemy do rąk to podstawa.
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka uwielbia tę markę. Ja jeszcze niczego nie miałam.
OdpowiedzUsuńNie znam go, teraz używam cztery pory roku i jest świetny :)
OdpowiedzUsuńnie znam tego kremu, używam kilku innych:D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę ;)
OdpowiedzUsuń