czwartek, 13 września 2018

Dwustopniowa kuracja dla stóp regenerująco-wygładzająca - SheFoot

Witajcie!
Detoks od internetu naprawdę mi się przydał! Dzięki temu miałam dużo więcej czasu na swoje sprawy. Przede wszystkim mentalnie przygotowałam siebie i swoje mieszkanie na jesień (i chyba na zimę też :)), a teraz pełna zapału, energii i nowych inspiracji przychodzę do Was z serią nowych postów.

Dziś opowiem Wam o nowości od SHEFOOT. Markę znam już trochę czasu. Miałam kilka kosmetyków do stóp, np. ten Kojący żel na zmęczone nogi i stopy
I choć sezon na klapki i sandałki się już niemal kończy nie oznacza to, że powinniśmy zapomnieć o naszych stopach - wręcz przeciwnie! Im więcej poświęcimy im czasu teraz, tym szybciej doprowadzimy je do ładu w sezonie. Ale do sedna!
Skarpetki złuszczające - jeszcze jakiś czas temu był na nie wielki bum, wszyscy się zachwycali jak to cudownie przez kilka dobrych dni/tygodni schodzi skóra i stopy są jak pupcia niemowlaka. Ale czy trzeba aż tak radykalnych środków, żeby zadbać o ich piękno? No chyba nie...
Osobiście nie byłam odważna, aby użyć wersji złuszczających. Fakt, że przez jakiś czas musiałabym się jeszcze bardziej wstydzić moich stóp mnie przerażał. Natomiast wersje nawilżające miałam już kilka razy. Czym te dotychczasowe różnią się od propozycji od SHEFOOT? - efekt widoczny od razu.


Od Producenta:
Enzymy z papai i owoców cytrusowych zawarte w peelingu rozpuszczają martwy naskórek, a łupiny orzechów i zmielone pestki moreli pomagają usunąć go z powierzchni skóry.Maseczka regenerująca, którą nasączone są skarpetki, zawiera ekstrakt z papai oraz mocznik w niższym stężeniu, które dopełniają działanie peelingu – przyśpieszają proces zastępowania starych komórek skóry nowymi. Masło shea, gliceryna i pozostałe składniki pielęgnacyjne (panthenol, allantoina, olej macadamia) intensywnie regenerują i nawilżają skórę, pozostawiając ją po zabiegu  gładką i przyjemną w dotyku.
Stosuj dwustopniową maskę regenerująco-wygładzającą zawsze wtedy, gdy chcesz aby twoje stopy stały się gładkie, miękkie i pozbawione zrogowaceń, na przykład przed wyjściem na plażę lub założeniem odkrytego obuwia. Szczególnie polecamy regularne stosowanie (co 2-3 tygodnie), jeżeli twoje stopy są szorstkie lub mają zrogowacenia.



W kartonowym pudełeczku zamknięta jest podwójna saszetka: 1 - peeling, 2- skarpetki. Do tego rozszerzona instrukcja i ja u siebie znalazłam jeszcze dwie próbki (być może to standard :)).

W praktyce wygląda to tak: najpierw na stopach ląduje peeling, delikatny, ale nie spodziewajmy się tu zdzieraka gdyż z nazwy to peeling enzymatyczny, a nie mechaniczny. Przyjemny zapach powoduje, że czujemy się zrelaksowane.

Po spłukaniu i osuszeniu stóp z peelingu wkładamy je w foliowe skarpetki z maską i trzymamy 20-30 min (ja dla bezpieczeństwa założyłam na nie jeszcze bawełniane skarpetki).


Efekty: Zaraz po aplikacji, kiedy na stopach były jeszcze resztki maski założyłam bawełniane skarpetki i poszłam spać. Rano był szok! Stopy były niezwykle miękkie, delikatne, powiedziałabym nawet, że rozświetlone, a pięty (szczególnie one są szorstkie...) miękkie jak po dobrym pumeksie. Jeszcze żadne ze skarpetek ani kremów nie spowodowało tak spektakularnego efektu, tak naprawdę w 30 min. W tym wypadku cenę uważam za adekwatną i myślę, że jeszcze nie raz będą gościć na moich stopach!
Cena: ok. 15-17 zł