Walka trwa. Mimo, że nie tak owocna, jak przypuszczałam, to trwa. Wiele winy leży też po mojej stronie, gdyż "odpoczywałam" za dużo. Niemniej jednak wczoraj wróciłam do ćwiczeń. Wiem, że to nie najlepszy czas, kiedy "sesja ssie" ale lepiej tak niż w ogóle. Wymiary (tj. progres) podam jak minie miesiąc od mierzenia, czyli 15.06. Jedno wiem - waga stoi i ani drgnie! Może to i dobrze, że w górę nie leci :D.
Moje ćwiczenia do tej pory to było codziennie jedna z opcji poniżej:
-bieżnia w podciśnieniu
-rower w podciśnieniu z podczerwienią
-rower tradycyjny
-rollmasaż
-Ewa Chodakowska :D
niekiedy zdarzało się kilka opcji na raz.
Dieta... cienko. Natomiast zwiększyłam dawkę wody, owoców i ryby (no pokochałam ryby i to nie tylko w formie sushi!). Mimo wszystko słodycze dalej mi smakują najbardziej :(.
A tak rozpoczynam treningi każdego dnia :P
bardzo fajny t-shirt :
OdpowiedzUsuńZapraszam Do Mnie na Konkurs!
Jak myślę o tym by wyjść na plaże odrazu mi nie dobrze ..
OdpowiedzUsuńSuper fotki , Super blog , zapraszam do mnie będzie miło
OdpowiedzUsuńjeśli skomentujesz jeszcze lepiej jak zaobserwujesz ,
Ja z przyjemnością zaobserwuje :D
Ładnemu nawet w dresie ładnie ;> A pro po to po zobaczeniu w opisie Twój wiek zrobiłam wielkie oczy! Naprawdę nie wyglądasz na 21 lat. Ale to jest jedynie zaletą :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle masz świetną figurę,nie wiem dlaczego się odchudzasz
OdpowiedzUsuńnie odchudzam się, ćwiczę :) to "walka" o sylwetkę a nie o zgubienie kilogramów :)
Usuńpowodzenia :) ja już dałam sobie spokój :P
OdpowiedzUsuńŚlicznie urządzony pokoik ! oraz super zegarek na ścianie. Same na niego polujemy.
OdpowiedzUsuńZapraszamy na nową notkę.
Tylko u nas krok po kroku "paznokcie wodą malowane". Dowiedz się o ich technice wykonania na www.werbeautykor.blogspot.com !!!