Prostota to moje życiowe hasło! Więc pomimo tego, że posiadam masę kolorowych lakierów to często uciekam do najprostszego French'a. Jednak widzę, że mój biały lakier z INGLOT'A średnio się zachowuje... więcej w nim wody (?) niż lakieru. Stąd też można zauważyć, że niektóre końcówki mają w połowie "dociągnięcia". Może wiecie jak to zwalczyć?
Poza tym, skoro wczoraj się rozpisałam o swoich egzaminach i zaliczeniach, to powiem, że dzisiejszy egzamin z angola poszedł nawet dobrze. Mam nadzieję, że dostanę ok.30/40 (wiadomo, że chciałabym więcej :P).
Wrzucam Wam foteczki paznokci i lecę się dalej uczyć :).
Poza tym, skoro wczoraj się rozpisałam o swoich egzaminach i zaliczeniach, to powiem, że dzisiejszy egzamin z angola poszedł nawet dobrze. Mam nadzieję, że dostanę ok.30/40 (wiadomo, że chciałabym więcej :P).
Wrzucam Wam foteczki paznokci i lecę się dalej uczyć :).
uwielbiam french ! ja uzywam lakierow z wibo z rossmana :D!
OdpowiedzUsuńZapraszam Do Mnie na Konkurs!
Również uwielbiam prostote:)
OdpowiedzUsuńperfekcyjny ;)
OdpowiedzUsuńFajny french :)
OdpowiedzUsuńuniwersalny french dobry na każdą okazję :)
OdpowiedzUsuństrasznie mi się podoba french, niestety sama nie potrafię sobie zrobić ;P
OdpowiedzUsuńAktualnie french tylko na stopach u mnie sporadycznie gości, kiedyś byłam wielką fanką. Inglota wyrzuć (nigdy nie lubiłam tych lakierów, są bez-na-dziej-ne) i kup inny.
OdpowiedzUsuń