piątek, 6 stycznia 2012

Babski wieczór

Jest wolne. Wstałam 2 godziny temu i w zamyśleniu siedzę przed komputerem. Chyba zaraz się skuszę na spacer po mieście w świeżym powietrzu.
Dziś wieczorem umówiłam się z moimi dziewczynami "na frytki". W związku z tym, że z naszej piątki tylko ja mam frytkownice imprezy zawsze kończą się u mnie, właśnie na frytkach. Dawno nie widziałam się z moimi dziewczynami. Praca, szkoła czy inne obowiązki uniemożliwiały nam spotkania. Pamiętam, że rok temu, w semestrze zimowym, miałyśmy jakoś więcej czasu... A teraz plan na uczelni  taki, że usiąść i płakać. Sesja się zbliża, ale nikt póki co o tym jeszcze nie myśli.Książki leżą schowane w szafce i czekają na ostatnią chwilę - norma. Ale wróćmy do babskiego wieczorku.
Miła atmosfera, kiedy spotykasz się ze znajomymi na co dzień przebywającymi z innymi ludźmi. Masa tematów do omówienia, smutnie i wesołe historie. Zawsze mamy sobie wiele ciekawego do opowiedzenia. Często też jedna drugą skrzyczy czy zgani za jakieś zachowania czy sytuacje - ale od tego są przyjaciele. Na takich spotkaniach pada wiele propozycji imprez, spotkań, planów. Większość z nich nigdy nie zostaje zrealizowana, ale planować nikt nam nie broni :).



8 komentarzy:

  1. Uwielbiam takie "posiadówki" z przyjaciółkami ;)]
    Dobre jedzenie,miło spędzony czas ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. No wiem wiem :) chociaż wolę zrobić sama, żeby wiedzieć gdzie co mam, zawsze to też jakaś forma nauki ;) ogólnie jestem dość systematyczną osobą, także chociaż w tym chcę być w miarę do przodu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. "Frytki dla mojej krysi" :P Widzę słodycze.. ecch :D
    Przy okazji jak już tu jestem, to dodaję do obserwowanych :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. :) lubię takie wieczory :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics,