Był swego czasu szał na koczki. Pamiętam jak wszyscy pisali do wszystkich z zapytaniami "jak robisz ten koczek?" czy " gdzie kupiłaś /donuta/?". Wtedy mnie to nie ruszyło, ale w poszukiwaniu fryzury na wakacyjne upały okazało się, że właśnie i ja potrzebuję tego /donuta/. Wybrałam się więc do galerii, wiedząc z Waszych opowiadań, że takowe wypełnienie znajdę w h&m. Cena : 6,90 - niedrogo (na allegro nawet po 19 zł ;o). Ale nie miałam ze sobą gotówki, a tylko kartę, więc odpuściłam sobie.
Z pomocą przyszła mi Antywieszakowa (notabene uwielbiam ją!) tutaj pokazała jak łatwo zrobić własnego /donuta/ i to z resztek ;-).
Jednak ja inaczej wiąże mojego koczka niż sposób Antywieszakowej, stąd też pokażę Wam moją droga do koczka :).
P.S. właściwie to to damo jak pokazuje Gracja na swoim tutorialu. Na Grację wpadłam dzięki adrysia-kosmetyki.pinger.pl :)
Prezentuje się całkiem,całkiem:)
OdpowiedzUsuńo super
OdpowiedzUsuńbardzo bardzo oryginalny pomysl na koczka :) buziaki, zapraszam w wolnej chwili na nowy wpis :)
OdpowiedzUsuńa kiedy były one w h&m? :>
OdpowiedzUsuńFajniutki koczek :)
OdpowiedzUsuń