Kolejnym kosmetykiem z serii arganowego oleju jest serum do włosów od Argan Oil Poland FANPAGE.
Używam go na przemian z jedwabiem z CHI na mokre końcówki, po czym susze suszarką lub zostawiam włosy same do wyschnięcia.
Włosy suszę i prostuję średnio co 3 dni, co więcej wiatr, słona woda, piasek... w żaden sposób nie służą włosom. Odkąd jestem w Porto nie ścinałam końcówek (3 miesiące) i dopiero teraz widzę delikatnie rozdwojone końcówki.
Włosy po aplikacji są gładkie, mięciutkie i ładnie pachną, jednak czy to zasługa tajemniczego oleju arganowego to nie wiem.. ale się będę podważać tego argumentu ;-)
Problem z tym kosmetykiem pojawia się podczas aplikacji. Buteleczka otwiera się i mamy otwór około 0.5 cm i obawiam się aby nie przelać go. Często się zdarza, że wyleje się za dużo, a potem włos, zamiast miękkie i gładkie robią się strąkowate i tłuste, trudne do ułożenia i nadają się jedynie do kolejnego umycia... Mimo tego wydaje się być dość wydajny.
Podsumowując: kosmetyk sam z siebie jest praktyczny, przynajmniej w moim użyciu, bo efekty mniejsze lub większe, ale są. Jednak ze względu, iż mam jego "odpowiednik" (jedwab CHI), który zdecydowanie bardziej mi odpowiada i pod względem działania i zapachu (pomijam buteleczkę, która jest równie niepraktyczna...) nie skradł mojego serca, choć uważam, że jest wart uwagi.
Używam go na przemian z jedwabiem z CHI na mokre końcówki, po czym susze suszarką lub zostawiam włosy same do wyschnięcia.
Włosy suszę i prostuję średnio co 3 dni, co więcej wiatr, słona woda, piasek... w żaden sposób nie służą włosom. Odkąd jestem w Porto nie ścinałam końcówek (3 miesiące) i dopiero teraz widzę delikatnie rozdwojone końcówki.
Włosy po aplikacji są gładkie, mięciutkie i ładnie pachną, jednak czy to zasługa tajemniczego oleju arganowego to nie wiem.. ale się będę podważać tego argumentu ;-)
Problem z tym kosmetykiem pojawia się podczas aplikacji. Buteleczka otwiera się i mamy otwór około 0.5 cm i obawiam się aby nie przelać go. Często się zdarza, że wyleje się za dużo, a potem włos, zamiast miękkie i gładkie robią się strąkowate i tłuste, trudne do ułożenia i nadają się jedynie do kolejnego umycia... Mimo tego wydaje się być dość wydajny.
Podsumowując: kosmetyk sam z siebie jest praktyczny, przynajmniej w moim użyciu, bo efekty mniejsze lub większe, ale są. Jednak ze względu, iż mam jego "odpowiednik" (jedwab CHI), który zdecydowanie bardziej mi odpowiada i pod względem działania i zapachu (pomijam buteleczkę, która jest równie niepraktyczna...) nie skradł mojego serca, choć uważam, że jest wart uwagi.
Ja tam go lubię, chociaż otwór rzeczywiście pozostawia wiele do życzenia...
OdpowiedzUsuń