Ostatnio zakończył się nieco mój projekt DENKO, więc musiałam zakupić nową dostawę kremików, płynów, mydełek itd. Dziś pokażę Wam, co takiego ciekawego zakupiłam.
Mydełko SPA z peelingiem. Nawet ładnie pachnie! Peeling jest delikatny, a dodatkowe wypustki na mydełku uroczo masują. Bardzo się pieni. Nie narzekam na swoją skórę, więc trudno mi określić czy daje jakieś efekty, ale kupię jeszcze raz :).
Peeling. Zapach ma niesamowity! Aż chce się jeść jak dżem! Peeling, jak peeling, drobinki delikatne, nie niszczą skóry, ale delikatnie ją masują. Jak wyżej, nie mam problemów ze skórą więc efekty są mi nieznane :).
Garnier czysta skóra 3w1 Wcześniej używałam przez pół roku Brushera i byłam bardzo zadowolona. Skusiłam się na nowość dla mnie. Czasami stosuje jako peeling, czasami jako maskę, rzadziej jako żel. Cera nie uzyskała jakiś przecudownych właściwości, natomiast nie pogorszyło się nić, więc oceniam na plus. Jest bardzo wydajny, pewnie posłuży mi do wakacji... :)
Palmolive Naturals z wyciągiem z kiwi. Skuszona zapachem zakupiłam owoą nowość. Konsystencja typowego żelu pod prysznic. Miły i delikatny dla skóry. A ten zapach... :) stąd też wynika jego już duże zużycie :).
Garnier Body oraz Skin Natural Jako fanka garniera zimową porą zawsze uciekam do tych właśnie produktów. Niesamowicie nawilżają i są bardzo wydajne! Zapach jak zapach... nic szczególnego. Konsystencja balsamu do ciała lekko klejąca się na dłoniach po aplikacji... ale nie narzekam, ponieważ od razu myję dłonie po :).
A tak a propo biedronkowych zakupów. Bardzo wygodne kapciuszki! Taki zmarzlak jak ja jest zmuszony do noszenia takiego obuwia w domu. Buciki są miękkie, cieplutkie, wygodne i tanie, 11,99 (o ile się nie mylę :)), prezent od taty :D.
A teraz zmykam do nauki :(
Mydełko SPA z peelingiem. Nawet ładnie pachnie! Peeling jest delikatny, a dodatkowe wypustki na mydełku uroczo masują. Bardzo się pieni. Nie narzekam na swoją skórę, więc trudno mi określić czy daje jakieś efekty, ale kupię jeszcze raz :).
Peeling. Zapach ma niesamowity! Aż chce się jeść jak dżem! Peeling, jak peeling, drobinki delikatne, nie niszczą skóry, ale delikatnie ją masują. Jak wyżej, nie mam problemów ze skórą więc efekty są mi nieznane :).
Garnier czysta skóra 3w1 Wcześniej używałam przez pół roku Brushera i byłam bardzo zadowolona. Skusiłam się na nowość dla mnie. Czasami stosuje jako peeling, czasami jako maskę, rzadziej jako żel. Cera nie uzyskała jakiś przecudownych właściwości, natomiast nie pogorszyło się nić, więc oceniam na plus. Jest bardzo wydajny, pewnie posłuży mi do wakacji... :)
Palmolive Naturals z wyciągiem z kiwi. Skuszona zapachem zakupiłam owoą nowość. Konsystencja typowego żelu pod prysznic. Miły i delikatny dla skóry. A ten zapach... :) stąd też wynika jego już duże zużycie :).
Garnier Body oraz Skin Natural Jako fanka garniera zimową porą zawsze uciekam do tych właśnie produktów. Niesamowicie nawilżają i są bardzo wydajne! Zapach jak zapach... nic szczególnego. Konsystencja balsamu do ciała lekko klejąca się na dłoniach po aplikacji... ale nie narzekam, ponieważ od razu myję dłonie po :).
A tak a propo biedronkowych zakupów. Bardzo wygodne kapciuszki! Taki zmarzlak jak ja jest zmuszony do noszenia takiego obuwia w domu. Buciki są miękkie, cieplutkie, wygodne i tanie, 11,99 (o ile się nie mylę :)), prezent od taty :D.
A teraz zmykam do nauki :(
nie lubie kosmetykow z biedronki a szczegolnie tej bebauty ;/
OdpowiedzUsuńkapciuszki super, z garniera to bardziej mnie po tym wysypalo nie dla mnie:(
hihi mam takie różowe ;)) ps świetne ściany w pokoju :)
OdpowiedzUsuń