tak notabene to ciężka sprawa z tym czasem. Dziś (właśnie niedawno, a jest prawie 4 w nocy) skończyłam robić projekt, z którego muszę się we środę obronić i napisać kolokwium. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jest nas 4 w grupie, a tylko ja zrobiłam, gdzie ja tą zdecydowaną większość. Głowa mi pęka, ale czuję satysfakcję, że wykonałam 34 stronicowy projekt, z masą wykresów, obliczeń, wniosków, opisów i rekomendacji. Liczę na 5... bo pracy było "ostro dużo".
Tak bardzo chciałabym wrócić do świata żywych. Od dobrych dwóch tygodni jestem chora. Co poczuję się lepiej zaraz znowu łapię jaką infekcję. Mam nadzieję, że uda mi się jakoś wzmocnić moją odporność, bo ciężko widzę zimę w takim stanie...
Niestety projekt z geografii turystycznej to nie wszystko co na mnie czeka w tym tygodniu. Jutro wprawdzie małe wyzwania, wtorek też w miarę lekki, natomiast środa : 2 projekty i prezentacja. No cóż, takie to życie studenta, któremu zależy na ocenach.
Jakby mi mojej nauki było mało, to jeszcze moje "ambicje" pomagają innym. Tym razem to napisanie wypracowania dla cioci (uczy się zaocznie) oraz pracy maturalnej dla znajomego. W prawdzie nie robię tego za darmo, ale czas mi ucieka. Kiedyś byłam w tym dobra, lubiłam pisać prace itd., jednak jak ponad rok nie robiłam tego to troszkę wyszłam z wprawy. Na nowo muszę przeanalizować lektury, problemy w nich, jakieś ogólne pojęcia, które mogą być istotne. Mam nadzieję, że moi "uczniowie" zaliczą dzięki mnie.
Tak bardzo chciałabym wrócić do świata żywych. Od dobrych dwóch tygodni jestem chora. Co poczuję się lepiej zaraz znowu łapię jaką infekcję. Mam nadzieję, że uda mi się jakoś wzmocnić moją odporność, bo ciężko widzę zimę w takim stanie...
Niestety projekt z geografii turystycznej to nie wszystko co na mnie czeka w tym tygodniu. Jutro wprawdzie małe wyzwania, wtorek też w miarę lekki, natomiast środa : 2 projekty i prezentacja. No cóż, takie to życie studenta, któremu zależy na ocenach.
Jakby mi mojej nauki było mało, to jeszcze moje "ambicje" pomagają innym. Tym razem to napisanie wypracowania dla cioci (uczy się zaocznie) oraz pracy maturalnej dla znajomego. W prawdzie nie robię tego za darmo, ale czas mi ucieka. Kiedyś byłam w tym dobra, lubiłam pisać prace itd., jednak jak ponad rok nie robiłam tego to troszkę wyszłam z wprawy. Na nowo muszę przeanalizować lektury, problemy w nich, jakieś ogólne pojęcia, które mogą być istotne. Mam nadzieję, że moi "uczniowie" zaliczą dzięki mnie.
a co ty studiujesz? ;)
OdpowiedzUsuńfajny kierunek :) ale dużo języków, nie dałabym rady :D
OdpowiedzUsuńBeautiful photos!! One day you will go to Paris, just believe it :)
OdpowiedzUsuńxoxo
myślałam, że jest dużo więcej języków ;OO no w sumie ale angielskim już się większość posługuję bo wszyscy uczymy się go w szkole :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńSiemankoo Fajny blog
OdpowiedzUsuń+ obsewujemy?
niestety prawdziwy ;/ dostałam od mamy, a moja babcia miała to jeszcze od swojej mamy, więc na prawdę dawno było kupione. Szukam takiego ekologicznego bo nie przepadam za tym..
OdpowiedzUsuńfajna pierwsza fotka;)
OdpowiedzUsuń