Witajcie!
Jak sobie radzicie w przydomowych obowiązkach podczas kwarantanny? Mam nadzieję, że dbacie o siebie i swoich najbliższych <3 oraz przestrzegacie odgórnie ustalonych zasad.
Dziś przychodzę do Was z recenzją pewnego kosmetyku... Cóż, mam co do niego wiele zastrzeżeń, co potwierdza moje często powtarzane sformułowanie - co drogie i reklamowane nie zawsze musi się sprawdzić. Co tym razem zawiodło? Zapraszam do dalszej części wpisu.
Zacznę od danych czysto technicznych. Kosmetyki Forever kupujemy u konsultantów, czyli coś na zasadzie AVON czy Oriflame. W ofercie mają różne kosmetyki i suplementy diety bazujące na aloesie.
Sam żel o pojemności 118 ml dostajemy w klasycznej miękkiej tubie, zamykanej na klik. Sam żel jest przeźroczysty o lekko żółtej barwie, jednak o dość wodnistej konsystencji i trzeba uważać żeby nie uciekło, ale to chyba normalnie wśród żeli aloesowych.
Kosmetyk, ze względu na cenę jaką za niego zapłaciłam, stosowałam naprawdę przemyślanie i rozsądnie. Miał to być przede wszystkim żel kojący na suchą, atopową skórę mojej córki. Apteczne kremy i balsamy niekoniecznie były pomocne, szukałam każdego rozwiązania.
Aplikowałam go na skórę po kąpieli, czasem nawet w trakcie dnia, niestety często w połączeniu z innymi maściami i kremami. Szczerze, był po prostu słaby. Nie radził sobie z nawilżaniem.
Drugi sposób, choć dla mnie przykre marnotrawienie (wciąż ta cena...) to dodawałam go do odżywki do włosów, tu sprawdził się elegancko. Jednak czy za taką cenę?
Zdarzyło mi się też użyć żelu po depilacji, aby uniknąć podrażnień. Tu też bez większych efektów (pośrednio powinno też nawilżać przecież, prawda?). Poza tym, jak przystało na aloes zostawiał na skórze taką nieprzyjemną warstwę, niby nie klejącą, ale jednak uderzało to w komfort po użyciu.
Końcówkę planuję zużyć do żelu antybakteryjnego (tak, jestem tym szczęśliwym posiadaczem spirytusu).
Skoro o cenę chodzi... to 75 zł za tak średnie działanie to trochę przesada (zdecydowanie teniej wypada chociażby Holika holika, skin79 czy equlibra). Pominę fakt, że nie przekonuje mnie polityka firmy i jej sposoby sprzedaży(nie jestem w żaden sposób zwolennikiem MLM oraz ogłaszania teraz - w dobie pandemii i masowych zwolnień - jako idealnego sposobu na pracę w trybie home office i wychwalanie produktów jako żywe złoto...)
Dałam się zwieźć wielu pozytywnym opiniom, jednak dziś myślę, że to były opinie właśnie konsultantów... i oczywiście nie neguję, ze u kogoś to działa, u mnie bez szału.
Żeby jednak nie było, że jestem kompletnie na nie - jakiś czas temu otrzymałam też aloesową pomadkę ochronną z Forever i tu, o dziwo, całkiem się polubiłyśmy. Gdzie cena (niecałe 20 zł) stała się właściwie adekwatna do jakości.
Znacie ten kosmetyk? Jak Wasze doświadczenia?