Witajcie!
Wciąż pozostając w temacie włosów i ich pielęgnacji przedstawiam Wam Trychologiczny peeling do skóry głowy od BioVax.
Efekty: po pierwszym użyciu nie było jakoś szału, bez plusów i minusów. Natomiast gdy używam go już około 3 miesiące mam wrażenie, że włosy szybciej rosną, są dłużej świeże i odbite u nasady. Nie można jednak zapomnieć, że nie jest to jedyny kosmetyk, którego używam do skóry głowy. Mam jednak wrażenie, że dzięki peelingowi wcierki lepiej działają (to tak jak ze skórą na całym ciele, po peelingu ciała lepiej wchłania się krem itd.).
Wciąż pozostając w temacie włosów i ich pielęgnacji przedstawiam Wam Trychologiczny peeling do skóry głowy od BioVax.
Generalnie o peelingach do skóry głowy słyszałam kiedyś przypadkiem, ponoć to był hit, także postanowiłam spróbować. W sumie sama dziedzina trychologii jest dopiero od niedawna bardziej zaznaczana. Wybrałam peeling, który był najbardziej dostępny, nie kierowałam się żadnymi opiniami, dlatego z czystym sumieniem mogę opisać swoje doświadczenia.
Peeling najpierw otrzymujemy w ekologicznie wyglądającym, kartonowym opakowaniu, a wewnątrz mamy miękką, plastikową tubę w podobnych kolorach, zamykana na klik, zabezpieczoną folią. Aplikacja jest prosta, otwór do wydobycia kosmetyku wystarczający. Swoją konsystencją i kolorem przypomina żel do mycia twarzy.
Peeling staram się używać średnio raz na dwa tyg, czasem trzy. Aplikacja nie jest trudna, ale wymaga wprawy. To tak jak z olejami - oddzielamy przedziałek, aplikujemy i kolejny... czasochłonne, niestety. A na koniec masujemy całą skórę głowy. Drobinki są na tyle delikatne, że w sumie prawie ich nie czuć. Problem pojawia się podczas mycia. O ile sam żel bez problemu się zmywa i nie obciąża włosów, tak mam wrażenie, że drobinki to jeszcze do 2 myć mam we włosach.
Efekty: po pierwszym użyciu nie było jakoś szału, bez plusów i minusów. Natomiast gdy używam go już około 3 miesiące mam wrażenie, że włosy szybciej rosną, są dłużej świeże i odbite u nasady. Nie można jednak zapomnieć, że nie jest to jedyny kosmetyk, którego używam do skóry głowy. Mam jednak wrażenie, że dzięki peelingowi wcierki lepiej działają (to tak jak ze skórą na całym ciele, po peelingu ciała lepiej wchłania się krem itd.).
Nie mam pewności czy ponownie zdecyduję się na ten peeling, może spróbuję czegoś innego, póki co ten jest dość wydajny i jeszcze na kilka użyć ze mną zostanie. Nie mniej jednak nie zrezygnuję z peelingów skóry głowy.
Cena: ok 18 zł / 125 ml
Znacie jakieś dobre peelingi do skóry głowy? Co polecacie? ;)
Muszę wreszcie zdecydować się na jakiś peeling. Obawiam się tylko trudności z jego spłukaniem.
OdpowiedzUsuńno bywa z tym różnie... ale dla efektów uważam, że czasem warto ;)
Usuńmam trochę mieszane uczucia do takiego peelingu...
OdpowiedzUsuńZe względu na czasochłonne aplikowanie peelingu na skórę i późniejsze problemy ze spłukaniem drobinek to chyba produkt nie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko raz peeling do skóry głowy i to dawno temu... był to peeling z Natura Siberica. Rzeczywiście fajnie działał, ale beznadziejnie się go zmywało... te drobinki plączące się we włosach... podobnie jak w tym z Biovax co widzę u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńja dawno nie robiłam peelingu skóry głowy i zazwyczaj stosowałam naturalny cukrowy przed myciem włosów. tego nie miałam i spróbuje z ciekawości. Bionigre jak dobrze nazwę piszę jesr super i bez drobinek
OdpowiedzUsuńja mam inną wersję tych peelingó i jestem zaodowlona ;)
OdpowiedzUsuńPeeling do skóry głowy tej firmy dobrze znam, używałam go i sprawdzał się świetnie. Więc jeśli ktoś szuka, produktu stricte do tego przeznaczonego to polecam. Jeśli niekoniecznie zawsze można sięgnąć po peeling, który mamy pod ręką. Warto jednak pamiętać, że osoby z łupieżem nie powinni używać peelingów cukrowych. Polecam też spróbować glinki, daje fajne efekty. :)
OdpowiedzUsuńTeż go używam :)
OdpowiedzUsuńUżywałam peelingu do skóry głowy z węglem aktywnym też z biovax i byłam zachwycona. Tak jak piszesz, peeling skóry głowy dobrze wpływa na wyrastania nowych włosów i odbicie ich od nasady i warto robić to od czasu do czasu :)
OdpowiedzUsuńO peelingu do głowy nigdy nie słyszałam. Troche sie obawiam ze mógłby mi podrażnić skore głowy bo mam bardzo wrażliwa
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę markę kosmetyczną, zawsze kupuję od nich maski i jestem bardzo zadowolona!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak działa taki peeling, bo nigdy nie używałam takiego produktu do skóry głowy :)
OdpowiedzUsuńJa póki co używałam do tego celu tylko peelingu cukrowego. Może w przyszłości skusze się na taką formulę :)
OdpowiedzUsuńa ja własnie pomyślę nad jakimś nowym ;)
UsuńKojarzę je :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten peeling i miło wspominam. Teraz będę używać wersję z węglem z tej marki.
OdpowiedzUsuńmialam ten dezodorant ale srednio mi pasował, wesja z granatem bodajze
OdpowiedzUsuńchyba nie pod tym postem dodał się komentarz ;)
Usuń